Witam.
Często się spotykam z nieznajomością marki Alfa Romeo. Wielu ludzi pyta mnie - po ile ta 156? ile pali to 156? Lub- 166 ? A jest taka?... Ale to co mnie spotkało w Wigilie.. brak słów choć pośmiałem się trochę.
Stawiam Alfę na strzeżonym choć auto nie jest warte majątku to byłoby mi szkoda gdyby coś się stało. Więc podjeżdżam na parking, staje w bramie i czekam na ciecia, żeby nie zajmować miejsca komuś z abonamentem. Po 3 min skoro nikt nie wyszedł ładuje się w pierwsze wolnea tu od razu Asafa Powell wyskakuje z budy i z mordą - GDZIE PAN STAWIA!!! Grzecznie przestawiłem, święta w końcu i idę z nim odebrać kwit. Gościu ok 35lat, wypisuje wszystko długopisem... I pyta - "To skoda?" 0_o Ja do niego z politowaniem "ALFA", płace 10zł i ide na śledzika.
A oto wynik tej rozmowy![]()