Koledzy pojawił mi się taki error, wczoraj że tak powiem Olsztyn utonął, nie sposób było nie jechać po kałużach które chlapały aż na maskę, no i właśnie. Zalało mi coś przy wentylatorze chłodnicy, włącznik raczej nie bo jego załącza temp płynu, tylko co innego wentylator załączał się średnio co 0,5sek i tak samo wyłączał i tak w kółko, załączał się na ten najszybszy bieg bo aż deska zaczynała lekko przygasać, słychać było takie "cyk cyk" i powstaje pytanie co mi zalało??? próbowałem odłączyć wentylator odpiałem jakieś dwie kostki jedną na wentylatorze i nic nie pomogło, no poza tym że łapę se poparzyłem o kolektor hehe. Pomóżcie, dzisiaj wysechł jest ok ale z chęcią bym to zaizolował.