No więc wczoraj alfa zrobiła mi psikusa. Spaliła mi niedość że 9l ON na 100km. Jadąc myślałem że zwariował mi licznik ale:
-z ogrzewania leciało letnie/zimne powietrze
-temperatura poniżej 70stopni.
-silnik nie dogrzany
Stąd też spalanie wg mnie. Najśmieszniejsze że po zakryciu chłodnicy w 80% kartonem, temp. doszła do 90stopni i wszystko wróciło do normy. Wychodzi na to że to termostat jest ciągle otwarty. Chyba że ktoś miał podobną sytuację?