Witam.Powiem tylko,że dziś zachowałem się jak skończony debil ! Godzinkę temu dolewałem do mojej 146 1.6 ts ojej silnikowy.Zadzwonił do mnie kumpel,było ciemno i zamknąłem maske zapominając zakręcić wlew.Kurcze jaki ze mnie idiotaPodjechałem do kumpla około 7 km w dwie strony z otwartym wlewem jadąc dość szybko bo do 170 km.Kurcze teraz silnik cały upaćkany w oleju i straciłem zakrętkę.Jak teraz mierzyłem poziom oleju to jest go tyle co przed dolaniem czyli na połowie skali.Po dolaniu było ciut pod maksem.troszke się wylało ale boję się czy mogą być inne następstwa tej jazdy.Czy mogło dojść do uszkodzeń w silniku ??? Proszę o odpowiedź bo nie zasnę a mechanika mojego nie chce już budzić
jestem załamany