Witam. Zrobiłem dziś mały przejazd około 50 km. Odstawiłem auto na 40 minut, wracam do auta, odpalam wszystko ok. Patrze nie działa prędkościomierz. Zastanawiam się co się stało ale nic, pomyślałem że w domu zobacze co sie stało i jechałem dalej. Po 5 km jade na 5 biegu, dojeżdzam do skrzyżowania, redukcja na 4 bieg, zaświeca sie marchewa. Redukuje na 3,2,1 i sprzęgło, auto gaśnie. To samo dzieje mi się teraz co jakieś 5 kilometrów, głównie gdy jadę i hamuje na światłach czy coś. Po prostu tak jakby zaświeca się marchewa i auto traci obroty. Dodam że nie stracił mocy ani nic. Auto nie było katowane, jeżdzone raczej tego dnia do max 3 tys. obrotów.
Dodam, iż raczej jestem laikiem w tych sprawach więc prosiłbym o wyrażanie się zrozumiałym językiem, co mogę samodzielnie zdziałać. Dlaczego wyskakuje błąd? Co jest powodem nie chodzenia zegarów? Wydaje mi się że prawdopodobnie te dwie sprawy mają ze sobą coś wspólnego.
Drogie BRAVO proszę o pomoc![]()