Dzień Dobry drodzy użytkownicy. Mam mały dylemat i zarazem problem. Padł mi silnik w Alfie 146 1.6 TS. Przyczyną jest sworzeń na trzecim tłoku. pękł ponieważ przy obróceniu wałem tłok ma luzz o jakieś 4-5 mm. A teraz o co mi chodzi czy warto naprawiać ten silnik ? w sensie trzeba by wydłubać wał ... co za tym idzie wymienić odrazu panewki po odkręceniu jednek korbowodu tłokowego aby wymienić sworzeń.
Co trzeba by w takim przypadku koniecznie wymienić żeby nie bylo potem problemów ? i co trzeba oddać do szlifu. Moja pierwsza opcja zakładala wymianie panewek sworznia oraz pierścieni. Ale nie wiem czy to wszystko to konieczność czy moja przesada. To samo jeśli chodzi o szlif wystarczyłby sam szlif cylindrów ? czy szlifować wszystko panewki nowe jak bd wstawiać o ile trzeba i szlif wału ? bo planowanie głowicy i wymiana uszczelki to standard. z Tym że myślałem jeszcze o wmianie zaworów i uszczelniaczy oraz popychaczy. Tyle że także nie wiem czy to potrzebne ?
Jak radzicie przy wymianie tego sworznia co było by koniecznością do wymiany ? i szlif czego koniecznie ? oraz mniej więcej koszta szlifu jak ktoś zna ?
Bo moja opcja z wymianą wszystkiego łącznie z rozrządem i nowymi cześciami w silniku oraz szlifem wszystkiego to 2300zł :/ a na to mnie nie stać zbytnio. Czekam na opinie które mi pomogą a nie wyśmiewanie się ... w ps: dodam że auto kupiłem już zrobione pod sprzedaż czyli że coś pukało a myślałem że to wariator lecz się pomyliłem . POMÓŻCIE![]()