Witam.
Jest deszczowy dzień (lub zaraz po deszczu), rano. Wsiadam do autka kręcę kręcę (rozrusznik OK, akumulator również) i nic, ani się nie zająknie. W ten sam dzień(w zasadzie już potem nie pada deszcz) wsiadam i odpala na "dotyk".
Jakiś czas później (dzisiaj) rano odpalam(pogoda bardzo podobna, lało kilka dni wcześniej i troszkę nad ranem) za trzecim razem dodaję troszkę gazu i załapał ledwo bo ledwo ale OK. Chodzi równo bez problemu. Miałem mały kawałek do przejechania(ok.2km) zatrzymałem się zgasiłem. i już niestety nie udało mi się odpalić. dopiero po ok. 9 godzinach próba i znowu odpala jakby nigdy nic.
Świece nie dawno wymieniane(nie robię również zbyt dużo przebiegów). Pompa paliwa OK. Chciałem sprawdzić czy jest iskra ale akurat wtedy już odpalił. Po ciemku(w nocy) dzisiaj sprawdzałem czy nie ma przebić na kablach WN. Nic nie zauważyłem.
Czy ktoś miał podobny problem z autkiem? Bo wychodzi na to że mogę nim jeździć tylko jak jest ładna pogoda. Większa wilgoć i nie ruszę ;/
Alfa Romeo 146 1.6 Boxer 1995r.
Pozdrawiam - Piotr.