dziś powtórzyło mi się zjawisko, które miało miejsce pierwszy raz około rok temu w mojej 166.
po włożeniu kluczyka do stacyjki i przekręceniu zapłonu kontrolki nie zaświeciły się, a po przełączeniu na kolejny silnik normalnie kręcił jednak nie odpalił. próbowałem tak kilka razy, niestety silnika nie dało się uruchomić choć rozrusznik kręcił normalnie. przypomniało mi się, że jakiś rok temu miałem podobną sytuację raz czy dwa, ale po wyjęciu i włożeniu kluczyka wszystko było ok. tym razem jednak nie. dziś pomocne okazało się poruszanie kolumną kierownicy w dół/góre i przód/tył. po kilku razach wszystko powróciło do normy.
zastanawiam się nad tym co może być przyczyną tej usterki. fakt, że teraz działa to normalnie i dobrze ale niechciałbym aby w najmniej oczekiwanym momencie znowu to powróciło. proszę o pomoc lub sugestie w rozwiązaniu problemu.
dodam że nie było to mruganie kontrolek i wariowanie zegarów jak jeszcze wcześniej kiedyś gdy masa była słaba...kontrolki poprostu się nie zapaliły a zegary stały w miejscu.