Sprawa ma miejsce, kiedy silnik wchodzi na wyższe obroty. Silnik zaczyna wtedy brzmieć troszkę, jak niegdyś duże Fiaty na wysokich obrotach, czyli taki charakterystyczny gwizd. Następuje to mniej więcej przy zmianie faz rozrządu, czyli coś ponad 3 tys obrotów. Brzmienie zmienia się na bardziej sopranowe. Głowy nie dam, ale mam wrażenie, że rzecz się dzieje od momentu zmiany lambdy. Czy ktoś miał może podobny problem?