Witam,
Kilka miesięcy temu kupiłem drugą bellę - 147 Selespeed.
Od początku wskaźnik temperatury w korku pokazywał idealnie 90st. Po wyjeździe na trasę jednak spadał po chwili do ok 70.
Dokładnie ten sam problem miałem jakiś czas temu w 166. Wiedząc więc już z doświadczenia, że wymiana termostatu załatwi sprawę, wymieniłem go wraz z płynem.
Wskaźnik temp. po wymianie wskazuje prawidłowo w każdych warunkach, silnik rano rozgrzewa się o wiele szybciej - jednym słowem wszystko pod tym względem wróciło do normy.
Pojawił się jednak inny problem. Otóż na niesprawnym termostacie spalanie w mieście oscylowało w granicach 10-11 l/100km. Maksymalne średnie zużycie, jakie wskazywał komputer to 11,8 , i to przy dość ostrej jeździe. Od wymiany termostatu komputer pokazuje nie mniej niż 14,1 (właściwie nie dotykając pedału gazu), a czasem dochodzi nawet do 14,9! Zaś paliwo z baku ulatnia się w zastraszającym tempie![]()
Szczerze mówiąc spodziewałem się wręcz odwrotnego efektu, czyli zmniejszenia zużycia paliwa.
Co może być powodem takiego stanu rzeczy?