Witam.Może ktoś z Was już miał takie coś.Silnik odpala za pierwszym razem.Obroty nie falują.Ruszam i zonk.Nie wkręci się wyżej 2-2,5 tyś.Jakby ktoś przyspawał Bellę do ziemi.Przejechałem,może 3-4 km autko zaczyna hulać jak dawniej.Jakiś czas jest OK.Potem znowu wraca to samo.Ja mu gaz w podłogę a on ani be,ani me,ani kukuryku.Ledwo się wlokę.Paręset metrów męczarni i wraca do normy.Co to może być :?: Przepustnica wyczyszczona,krokowy też,filtry pozmieniane,paliwko z BP sprawdzone. :|?: :|?: :|?: