Witam,
jestem dość szczęśliwym posiadaczem MiTo z tym silnikiem (dość, bo w ciągu 2 tygodni kamyk zarysował mi szybę, ktoś porysował mi drzwi, a pierwszego dnia złapałem gumę). Jeżdżę nim niedługo, ale po przesiadce z Fiesty różnica jest kolosalna. Mam pytanie co do uruchamiania silnika diesela właśnie.
Kolega zwrócił mi uwagę, że pełne przekręcenie kluczyka może być dopiero wtedy, gdy zgasną wszystki kontrolki, bo bla, bla, bla...
Wcześniej byłem uczony, że wystarczy, żeby zgasła ta pomarańczowa sprężynka przy obrotomierzu i już mogę odpalać. Zawsze jeździłem benzyniakami i tam odpalało się od ręki. Jak należy zachować się w dieselu? Liczę na rady jak najlepiej jeździć dieselem
pozdrawiam,
alanowy![]()