Alfa Romeo - auto (marka) dla studenta?

[asghan.h]

Witam.
Od jakieś czasu noszę się z zamiarem zakupienia sobie auta, najprawdopodobniej po wakacjach zgromadzę odpowiednie fundusze i w tym momencie pojawia sie problem z wyborem Ostatnimi czasy miałem okazję pojeździć kilkoma autami z koncernu fiata i muszę przyznać, że mi się spodobało. I teraz mam pytanie czy, według Waszych subiektywno-obiektywnych opinii, Alfa będzie dobrym autem dla studenta, tu mam na myśli szczególnie studencki budżet (niereguralny, mały, obciążony itp. )? W tej chwili myślałem nad AR 156 jtd z około 2000 roku.

[sebott]

Na studencki budżet to jest Fiat Seciento albo Opel Corsa... Nie nazwałbym Alfy samochodem dla studenta. Oczywiście to wszystko kwestia budżetu i ciężko mi ocenić, co dla Ciebie znaczy "mały".

[bimsky]

Na studencki budżet to jest Fiat Seciento albo Opel Corsa... Nie nazwałbym Alfy samochodem dla studenta. Oczywiście to wszystko kwestia budżetu i ciężko mi ocenić, co dla Ciebie znaczy "mały".

Bo? Zauważ, że kolega nie szuka żadnej v6. Moim zdaniem nadaje się na samochód dla studenta tak samo dobrze, jak każdy inny samochód.

[sebott]

Ok, w takim razie inaczej rozumiemy pojęcie "samochód dla studenta". Utrzymanie samochodu to nie tylko paliwo (truizmy są w modzie!).

[asghan.h]

W sumie fakt, zapomniałem się określić, w tym miejscu raczej chodziło mi bardziej o niereguralność - zdarzają się miesiące, że mam 'na zbyciu" 100 zł, a czasem zdarzają się takie, że dysponuje kwotą 600-700 zł, którą mógłbym przeznaczyć na auto. W sumie w tej chwili byłoby to nawet ciężko uśrednić. Auta pokroju Seciento czy Corsa odpadają z tej prostej przyczyny, że sporo jeżdżę po trasach w tym dojdzie jeszcze pewnie 2-3 razy w roku wypad do Holandii...

[sluhafka]

Szczerze mówiąc jestem studentem użytkującym AR 33. Kupiłem starając się dobrać jak najmniejszy silnik z powodu ubezpieczenia oraz spalania. Na razie jestem zadowolony choć autko wymaga jeszcze małego wkładu finansowego (o ile coś jeszcze się nie zepsuje w międzyczasie). Na pewno świetnie się jeździ AR i tu nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Osobiście polecałbym się rozejrzeć za jakimś Boxerem w gazie. Z tego co słyszałem dobrze znoszą paliwo alternatywne i jak się zadba to jeździ. Prosto mówiąc jak dbasz tak masz. Jest to piękne auto lecz ma humory jak kobieta (zdążyłem się o tym przekonać). Wymaga serca i uczucia ale potrafi się odwdzięczyć. Takie jest moje zdanie nie wiem czy reszta się z tym zgodzi.

[GrzesiuŻar]

Jeżeli masz niski budżet to lepiej pamiętaj o kilku sprawach:

W 156 wymiana zawieszenia jest mocno kosztowna - przy warunkach PL dróg dość częsta w porównaniu do innych marek z tych roczników.
JTD to dobry wybór (o ile nie będzie zajechany i turbo ok), oszczędny i dynamiczny, chyb najmniej awaryjny silnik tego typu.

Ogólnie z AR jest tak, że trzeba dbać i na bieżąco wymieniać większość części, które tego wymagają i kropka - odkładanie zazwyczaj procentuje inną awarią, ot foch Belli i kropka (to nie jest reguła!)

Gdybyś szukał noPB z LPG to pamiętaj, że sam rozrząd z wymianą w TS 16v na start to jakieś 1000zł z wariatorem i pompą wody...

Napisz jaki będziesz miał budżet to coś można doradzić, bo 156 jtd można kupić za 9000zł, a można i za +20k zł... Więc musisz się określić w które 156 celujesz Bo jak w te z niższej półki to lepiej poszukaj 146 jtd ~'00 i w dobrym stanie będzie służyć a zawieszenie ma proste i tanie w naprawach.

Ogólnie blacha w AR jest dobra, jeżeli auto było bez przeszłości. komfort ok.

Napisz coś więcej to pomyślimy

Pozdrawiam,
GrzesiuŻar

...Osobiście polecałbym się rozejrzeć za jakimś Boxerem w gazie. Z tego co słyszałem dobrze znoszą paliwo alternatywne i jak się zadba to jeździ...

BX i gaz to niezbyt dobry wybór dla bezawaryjności i taniej eksploatacji... Na pewni są to świetnie silniki, ale o awaryjności lepiej nie wspominać... Choć z drugiej strony jak obróci panewkę to za 1000zł można używany motor wstawić i dalej śmigać

[sluhafka]

BX i gaz to niezbyt dobry wybór dla bezawaryjności i taniej eksploatacji... Na pewni są to świetnie silniki, ale o awaryjności lepiej nie wspominać... Choć z drugiej strony jak obróci panewkę to za 1000zł można używany motor wstawić i dalej śmigać [/QUOTE]


Mówię po prostu z tego co słyszałem a każdy wie że na gazie to się jeździ prawie jak za darmo choć wymiany to już rzeczywiście jest inna sprawa no cóż w końcu Bella

[Wujek]

10 letnie jtd to już ma przebiegi 300 000 km i nie ma cudów. A więc różnych awarii można się spodziewać.

[radosuaf]

Najlepsza marka dla studenta to Ikarus .