Po decyzji o zakupie przez Policje Alfy 156, zauważyłem w mediach niezwykłą wręcz akcję deprecjonowania tej marki.
Artykuły o awaryjności Alf, poparte setkami komentarzy szczeniaków i innych miłośników WVeja czy audi.
A to że Alfy wciąż stoją w garażu, a dopiero w treści jest powód:brak homologacji na radary,
Teraz w Alfach odpadają koła. Znów wielki tytuł Policyjnym radiowozom odpadają koła.
http://moto.wp.pl/kat,121,title,Poli...wiadomosc.html
I znów gdzieś w tekście ze nie tyle odpadaj,ą co wydają dziwne dźwięki, i że policjanci co 400 km dokręcają koła ( ale przecież jeszcze te Alfy nie wyjechały chyba) I gdzieś przemycone w tekście że odkręcają się bo Alfa nie produkuje 17 calowych felg stalowych na zimę , a takich zażądała Policja, więc diler dał koła z chyba z Citroena i jakieś NIEATESTOWANE podkładki (chyba na Allegro kupił)
I zaraz pojawiły się komentarze. Komentarze które wszystkie brzmią jak by pisane przez kilka tych samych osób. Że alfa to złom, ALfa szrot itp, itd.
Klika (może ze 3) mówiące co innego giną w tym tłumie. Cechą wszystkich jest zawsze to samo, mój szwagier miał, mój szef miał , moj kolega miał.... a najlepsze są niemieckie.I Policja POWINNA kupić Opla Insygnię...
Nie odnieśliście takiego wrażenia ze Niemcy chcą zniszczyć efekt reklamowy Alfy, bojąc się że raz, wybór Alfy zamiast Opla moze wyrobić przekonanie że Alfa jest lepsza bo wygrała przetarg? Dlaczego tak często redaktorzy podkreślają fakt ze Alfa wygrała bo diler zaoferował cenę o 20.000 niższą?