Witam. Na trasie do krakowa pojawił mi się problem z obrotami... auto gasło po wysprzęgleniu... nie było wolnych obrotów. Po zatrzymaniu auta przestawała gasnąć ale obroty lekko falowały... po dojechaniu na miejsce stałem w korku i pierwszy raz złapała mi 90st. nie wiem czy to istotne... myślałem że jest ok.. korek był spory... Następnego dnia po paru kilometrach dźwięk podobny do padniętego wariatora... W poniedziałek w nocy na samym wyjeździe z Krakowa zaczeło coś tłuc i silnik zgasł... Nie odpalałem jej więcej... Nie chciałem jej zostawić więc na holu tarmosiłem ją 10 h do Zamościa.Jakieś sugestie? Jutro będę zdejmował głowice więc dowiem się czy to pasek i zawory pogięte... A właśnie co trzeba do zdjęcia głowicy? jakieś specjalne klucze?