witam. posiadam alfe 145 z 2001 roku z silnikiem 1.4 ts. autko bardzo fajne i dające przyjemnosc z kozystania-były to jedne z ostatnich sztuk z seri 500. wszystko bylo ładnie i pięknie do czasu aż przy przebiegu 70tys km obróciła się panewka.. wtedy udalo dostac mi sie dobry wałek i panewki-wszystko ok. po jakis 20 tys km zmienilem wariator i popychacze hydrauliczne bo pop. tykały a wariata tez było już slycha. dalej wszystko ok. przedwczoraj-po kolejnych 15 tys km podczas jazdy na trasie zaswiecila mi sie kontrolka oleju i do tego od razu dzwiek tykania-jakby popychacze lub panewka;/ zatrzymalem sie i po podniesieniu maski okazalo sie że wszystko jest od oleju-wyglada na to jakby wyciekł obok pasków i został rozchlapany... boje sie że może to oznaczać kapitalke silnika;/;/ i tu moje pytanie i wołanie o pomoc-czy wg was warto dalej wracac do życia taki silnik czy lepiej wymienic na inny(tyle że inny to też może być niezła mina bo nie wiemy co wkładamy) a jeśli już bym wymieniał silnik to czy dużym problemem jest do tej alfy z 1.4 ts włożyc 1.6 ts lub 1.8 albo 2.0 z podobnych roczników?? proszę o pomoc. A może znacie jakiś zakład mechaniczny który mógł by wykonać zabieg wymiany-jesli bedzie taka potrzeba??
dodaje zdjęcię-to moja alfa którą muszę wrócić do życia![]()