Witam,
Panowie, mam problem ze stukami z okolic przedniego lewego koła. Byłem u swojego mechanika, na początku myśleli że coś kręcę, bo zawieszenie miałem remontowane zaraz po zakupie auta, wszystko jest niby jak należy, elegancko spięte. Te stuki nasiliły się gdy zaczęło robić się coraz cieplej.
Charakterystyka problemu:
- stuki (puk-puk----puk-puk-puk-puk----puk-puk) w takiej mniej więcej formie, czasem słychać jakby guma skrzypiała;
- stuki słyszalne są podczas pokonywania nierówności głównie z lewej strony auta, lewe przednie koło;
- gdy najeżdżam na krawężnik prawym przednim kołem nie słychać nic;
- gdy najeżdżam na krawężnik lewym przednim kołem słychać pukanie o jakim mowa;
- gdy skręconą mam kierownicę w prawą stronę podczas jazdy, ruszania na nierównościach stukanie jest znacznie wyraźniej słyszalne;
- gdy stoję skręcam powoli kierownicę lewe-prawo, nie słychać żadnych następujących po sobie stuków, może delikatnie jakiś pojedyńczy stłumiony puk;
- gdy stoję skręcam szybko, energicznie kierownicę lewo-prawo to już nic nie słychać, płynnie, bez żadnych zacięć kierownica się obraca;
- gdy jadę na 1 biegu powtarzam dwie powyższe czynności (powolne, łagodne skręty, szybkie energiczne, skręty nie całkiem i całkiem do maks. skrętu kół);
- gdy ruszam, jadę na wprost nie słychać stuków przy przyspieszaniu, chyba że nie wiem, jadę powoli na 1, zmieniam bieg na 2 szybko puszczając sprzęgło;
- gdy kupiłem auto było to bardziej takie "gumowate" pukanie przy ruszaniu, potem po remoncie problem zniknął, cisza, aż do końca zimy;
- auto na szosie jedzie prosto, nie ściąga, nie myszkuje, puszczam kierownicę i jedzie na wprost samo;
Mechanik co stwierdził wstępnie: maglownica - mały luz po lewej stronie (we dwóch sprawdzali, jeden ciągnął, drugi pchał, przynajmniej tak to wyglądało); delikatny luz na prawym drążku, czyli nie ta strona co stuka.
Czytałem tu na forum, że maglownica może być źle interpretowana, że warto zainteresować się drążkiem, stabilizatorem, poduszką amortyzatora, przegubem. Mechanicy to alfiarze z krwi i kości, pracownicy ASO AR i Fiata, sami mają Alfy, więc nie powinni się mylić. Wolę się podpytać, bo wymiana (regeneracja) maglownicy to nie jest wymiana gum stabilizatora czy nawet wahacza dolnego. Zrobię, a jak stukanie nie ustanie? Nie chcę kasy wyrzucić w błoto. Moja AR ma 117 tys. przejechane, czy maglownica może zawieść po takim przebiegu? AR kupiona od pierwszego właściciela, od nowości użytkowana w Polsce.
Będę wdzięczny za sugestie.