Witam
Przypadek nie dotyczy alfy ale aso fiata i może ktos z forumowiczów będzie mógł coś podpowiedzieć. Ale do rzeczy brat posiada fiata palio 1,6 16v w lecie 2006 podczas powrotu z nad morza poszedł mu pasek rozrządu i narobił bałaganu (miał około 50000 nalatane) naprawa została dokonana w aso fiata w Kwidzyniu ( koszt ok 4500) od tamtej pory minęło 1,5 roku i auto przejechało 18.000 km w zeszłym tygodniu podczas odpalania pojawił sie dziwnie znajomy dzwięk taki jak latem 2006 jest podejrzenie o awarię rozrządu. Brat kontaktował sie z aso w Kwidzyniu tweirdzą że niestety gwarancja już minęła a jako że brat jest z wrocławia zaproponowali dokonanie naprawy w aso we wrocku z upustem którego wysokość ma określić centrala w bielsku. W tej chwili brat czeka na info z bielska. Dodam że auto jest zarejestrowane na firmę i faktura za "remont" silnika była również na firmę więc boksowanie sie z aso opierając sie o kodeks cywwilny nie ma sensu. Może ktoś z Kolegów i Koleżanek będzie mogł coś podpowiedzieć bo to że niemalże remont silnika + nowy rozrząd robione w aso wytrzymał 18.000 km i bulenie kiku tys. złotych po raz kolejny za czyjeś buble lub niechlujstwo jest skandalem.
Pozdrawaim i jeszcze raz sorry że sprawa nie dotyczy alfy ale sytuacja jest podbramkowa