Jakiś czas temu latem, jak samochód postał na mocnym słońcu to miałam problem z odpaleniem, później jak zaskoczył to normalnie palił. Podczas zapalania w garażu, cieniu problem nigdy nie występował, jak tylko postał na mocnym słońcu to taka sytuacja się powtarzała. Lato się skończyło i problem również, jednak ostatnio po jeździe na deszczu i pozostawieniu auta na dłużej na postoju, problem pojawił się ponownie. Jak samochód postał 3 dni w garażu, to odpala normalnie, natomiast jak pojadę nim jeżeli pada, to później po 5h już jest problem i muszę kręcić ze 3 razy.
Z tego co wyczytałam, problemem może być czujnik temperatury silnika. Jak auto stało na słońcu to czujnik może dostawał informacje, że już jest nagrzany, a teraz jak jest wilgotno, to może wogóle wariuje?
Macie może jakieś pomysły, co z nim się dzieje?