Witajcie Alfacholicy...mam wielki problem, jestem aktualnie za granicą Polski i moją Bellę coś boli.
Jade dziś spokojnie normalnie bez szaleństw i nagle słysze stukanie z przodu. Wcisnołem sprzęgło przestało, puściłem sprzęgło jade dalej zaś stuka, ale jade na biegu i cisne gaz stukania nie ma, puszczam gaz włącza się hamowanie silnikiem i zaczyna stukać, albo mocniej albo słabiej, biegi wchodzą normalnie nic nie zgrzyta nic nie charczy, tylko jak auto hamuje silnikiem i co jeszcze to w kilku momentach objaw był taki że stukom towarzyszyło bujanie autem jak bym jechał na jajowatych kołach.
Kochani poradździe coś co wam przychodzi do głowy, w Polsce to bym se poradził no ale do polski daleko a nie chce żeby jakies mechaniki mnie tu w H....a ładowali i będe płacił bo mi pół auta rozbiorą.. Czekam na wiadomości od Was a z jednym mechanikiem sie ugadałem na dziś wieczór dopiero a auto mi potrzebne do pracy...![]()