Witam.
Mam pewien problem. Po zakupie autka wrocilem nim do domku (jakies 250 km) wszystko pieknie ladnie odstawilem go do garazu, rano gdy chcialem go odpalic rozrusznik nawet nie dygał, po podladowaniu prostownikiem odpalil bez problemu więc doszedlem do wniosku ze to akumulator.
Kupilem nowy (ADA 74ah 680A) wszystko pieknie ladnie odpalal na dotyk problem zaczynal sie przy mrozach poniżej -20 jak probuje go odpalic to rozrusznik kreci normalnie, slychac jakby łapał ale po puszczeniu kluczyka natychmiastowo gasnie, cos jak by na wszystkie baniaki nie lapał, wczoraj po wielu probach zaskoczył w koncu (ekranik juz zaczynał przygasac wiec rozumiem ze akumulator sie troche rozładował). Po zajechaniu do domku i 2 godzinach postoju odpalil bezprobemu (-13) przejechalem 80 km i odstawilem autko pod chmurke na nastepny dzien tj. dzisiaj o 11 chcialem go odpalic i rozrusznik nawet nie ruszyłco moze byc przyczyną ?
Alfa 147 1.9JTD 115km