cześćmoże ktoś będzie mi mógł pomóc...wczoraj znienacka po południu zepsuł się zamek od strony kierowcy, gdy chciałam otworzyć drzwi (chyba, że ja go zepsułam, jak zapewne stwierdzi mój mąż, gdy wróci ze szkolenia - mniejsza o to); dodam, że co prawda mam centralny zamek, ale od jakiegoś czasu nie działa pilot, więc otwieram go manualnie; owszem zdarza się, że podczas mrozów centralny wariuje bawiąc się ze mną w kotka i myszkę otwierając się i zamykając, ale dzięki temu mogę pochwalić się niezłym refleksem, otwierając drzwi między jednym a drugim trzaskiem zamykania i otwierania zamka; wracając do sedna sprawy- wczoraj chciałam otworzyć drzwi, przekręcając jak zwykle kluczyk, ale niestety nie dało rady; spróbowała, więc od strony pasażera i centralny zadziałał, ale otworzyło się tylko troje drzwi (od kierowcy nie), próbowałam otworzyć od środka ale nic to nie dało, klamka stawiała duży opór, drzwi się w końcu otworzyły, ale niestety to spowodowało tylko jeszcze większy kłopot, bo nie chciały się zamknąć, nie tylko na klucz, ale w ogóle nie potrafiłam zamknąć drzwi i jechałam trzymając lewą ręką drzwi; jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, co można byłoby zrobić, żeby chociaż zamknąć z powrotem drzwi (mogę jakiś czas wsiadać od pasażera), jestem umówiona z mechanikiem dopiero za tydzień i jakoś chciałabym przetrwać... dodam, że super byłoby, gdyby nie trzeba było wymieniać całego zamka...dzięki z góry za pomoc (chyba się za bardzo rozpisałam)
![]()