Witam.
Rozglądam się za samochodem, które zakupię po wakacjach - najpierw trzeba zarobić pieniądze. Liczę, że będę miał 10tys zł na zakup autka. Oczywiście w około wpadła mi Alfa 147, jest po prostu śliczna i urocza, niestety jeszcze nią nie jechałem.
W budżecie przewiduje jakieś dwa tysiące na nieprzewidziane usterki oraz trzy tysiące na ubezpieczenie, koszty rejestracji oraz wymianę rozrządu, oleju i filtrów. Czy to słuszne założenie?
Najpierw chciałbym poruszyć kilka kwestii.
Pierwsza to fakt, iż został mi rok studiów (kończę w czerwcu 2013) - więc co za tym idzie w tym okresie moje fundusze będą ograniczone. Chciałbym by w kwocie którą posiadam kupił auto nie wymagające wkładu finansowego co najmniej przez ten czas, oczywiście to tylko moje oczekiwania.
Druga kwestia - silnik. JTD ma dobre opinie, dodatkowo chciałbym diesla. Niestety: w mojej cenie ciężko znaleźć będzie 147 z JTD w rozsądnym stanie oraz spalanie rzędu 7l ropy to ciut zbyt wiele (prawie 40zł/100km). Lepszym rozwiązaniem będzie 1.6 + LPG, lecz niestety te silniki posiadają gorsze opinie, jednak są ekonomiczniejsze (8l/100kn daje niecałe 30zł).
Ogłoszenia zaczynają się od około 7tys zł. Domyślam się, że auta za tą kasę to szroty jakich mało. Jak jest jednak z tymi za 10000-11000tys? Napisałem 11tys, gdyż liczę oczywiście, że ktoś by mi zszedł z ceny ciut. Proszę o opinie ludzi będących bardziej w temacie niż ja.
Auto będę kupował koło września/października.
Pozdrawiam, Łukasz.