jade dziś rano do pracy swoją alfą i na światła w wawie zgasła i nie chce odpalić, marnie scholować bo nie ma gdzie , stoi teraz na trawie i tak myśle co sie z nią dzieje, przed zgaśnięciem zaczeła głośniej pracować tak jakby odpiął się tłumik a dead, odpalic nie można bo niby próbuje kręcić ale nie może załapać, będiks przepuszcza ? po podniesieniu maski widze że jest jakaś śruba na wahaczu której nie powinno tam być, może od rozrusznika ? niby ładowanie akumulatora jest więc co się z nią stało ?