mam taki maly problem...w drzwiach po stronie pasazera poluzowalo sruby ogranicznika drzwi...to samo ma sie z tylu jak zdjelam zaslepke,tylko tam lata jak zywa...zauwazylam to wczoraj...a to wina trzaksania okrutnego przez moja siostre (bedzie chodzic do pracy na nogach jak sie nie nauczy!). powiedzcie mi kochani czy stara srube uda mi sie jeszcze dokrecic bo juz zwazo sobie lata w gwincie czy musze sie zaopatrzyc w nowa lepiej nagwintowana? nie chce zeby mi sie calkiem wysypaly a nieciekawie wygladaja i jeszcze to glosne łup jak sruby zaskakuja...a caly ogranicznik kosztuje ponad stowke...ratunku! :|?: