Witam, napiszę jak wygląda sytuacja.
Początkowy objaw: po zapaleniu i przejechaniu paru metrów alfa się lekutko jakby zamuliła, ale potem już szła normalnie. Po paru dniach, jadę i nagle zgasła. Jak była ciepła nie chciała zapalić. I tak parę razy zapalała zimna, jechała około 5 km i gasła nie dając się już zapalić. Oddałem ją do specjalisty od maglownic, bo już tam była umówiona. Maglownicę zrobili, a przy okazji wymienili czujnik położenia wału. Lecz u nich już i przed wymianą i po wymianie nie chce w ogóle zapalić. Jutro jak mi się uda zaholuję ją na kompa, mam nadzieję, że coś pomoże. Macie pomysł co jeszcze może być przyczyną? Czy po wymianie czujnika trzeba np. wykasować błąd na kompie żeby działało? Dodam jeszcze, że od wielu km i przynajmniej 2,5 roku nie był chyba wymieniany filtr paliwa ;/ silnik 1,9 jtd 110 km.
Z góry dzięki za jakiekolwiek wypowiedzi![]()