Witam!
Dzisiaj po południu zamiast iść na piwko to postanowiłem wyczyścić zawór EGR i tu popełniłem błąd. Przed czyszczeniem Alicja pracowała dość dobrze, po wymianie rozrządu jeszcze lepiej, ale mechanik który robił rozrząd przekazał mi info że zawór jest "zajaba...y" wiec tak jak napisałem wcześniej postanowiłem wyczyścić EGR. Porozkręcałem zawór, rurki dolotowe i wylotowe z zaworu przepustnicę i jeszcze parę innych mniej istotnych części. Pomyłem wszystko w benzynie ekstrakcyjnej, lecz niestety nie bardzo chciało się rozpuszczać ale zastosowałem środek do mycia silników firmy Autoland. Naprawdę rozpuszcza wszystkie syfy w mig, powycierałem czyściwem celulozowym po płukance, przelałem jeszcze benzyną ekstrakcyjną oraz poskręcałem wszystko w odwrotnej kolejności ja podczas demontażu. Włączyłem silnik i po pewnym czasie na zimnym silniku zaczął się z rury wydechowej wydobywać szary dym a po rozgrzaniu po wciśnięciu pedału gazu pojawił się czarny dym. Kiedy chciałem ruszyć to silnik był tak słaby że parokrotnie mi zgasł. Podczas jazdy próbnej również nie można się rozpędzić. Dopiero po przekroczeniu 3200 obr./min było "kopniecie". Po podłączeniu do kompa wyświetlił FES błąd P0404. Nie wiem czy błąd występował wcześniej, ale po wykasowaniu i na sucho ruszeniu oraz cofnięciu kilka razy (piwo zostało zaliczone i jest niemożność próby drogowej) jest lepiej ale ostygnięci pieca nie są niezbyt dobre, zbyt mało mocy aby ruszyć z miejsca. Proszę o pomoc fachowców ora ludzi, którzy mieli już do czynienia z takowymi problemami/ Mam nadzieję że ktoś z Was ma rozwiązanie w tym względzie.
Pozdr,
Voytheck