Witam. Dziś zabrałem się za wymianę odbojników w amorku tylnym . Były totalnie zmiażdżone. Ściągłem sprężynę i ku mojemu zaskoczeniu i wbrew ogólnej wiedzy w tym temacie amortyzator wcisnąłem 3 palcami do środka i praktycznie tam został. Wyszedł do polowy po około 3min...
Druga strona medalu to taka że przegląd miałem prawie rok temu i kazałem sprawdzić amorki. Zawsze to robię. Było ok. Wycieku brak. Jest suchuteńko. A może ten amortyzator tak wolno pracuje??? Kurcze doradźcie bo nie chce mi się znów zakładać wszystkiego po to żeby zajechać na "trzepaczke"
PS. Na Allegro KYB jest za 270sztuka. Rozsądna cena ???