Posiadam Alfe Romeo 166 3.0 V6 z 1999 roku. Wszystko działało poprawnie, nic nie zapowiadało awarii, przeciągnąłem alfe na dwóch pierwszych biegach a na trójce zaczeła słabnąć, gaz w podłodze i zero reakcji,silnik był już rozgrzny dużo wcześniej) (trochę wcześniej zaczeła szarpać) no i zgasła i nie chciała zapalić, nawet zakręcić nie chciała!! Odpalona z popychu zaczęła głośno chodzić i w końcu tez zgasła. Wyraźnie brakowało prądu bo szyby się słabo zasuwały. Po odpaleniu z popychu spod maski słychać było głośne piszczenie. Akumulator jest ok. Więc nie wiem. Podejrzewam pasek alternatora. PROSZĘ O POMOC , CO JEST GRANE???!!! wspomnę że alfa ma gaz sekwencyjny STAG z kwietnia tego roku.