Witam dzisiaj musiałem zahaczyć "spiralą" od wspomagania i uszkodziłem przewód wspomagania nie zauważyłem tego przejechałem ok. 6 km bez płynu w zbiorniczku dodam, że nie zauważyłem bo wracałem z pracy o 1.30 nad ranem przy -15 stopniach uznałem, że musiało mi coś przymarznąć czy coś, ale zajeżdżam do garażu i patrzę, a tam kałuża oleju od wspomaganiawięć od razu postanowiłem to naprawic udało się, szczelne wszystko zalałem płynem chciałem odpowietrzyć pompkę kilkakrotnie ruszając kierownicą i uzupełniajac płyn, kierownica chodzi jak powinna tz. lekko, ale mam po pierwsze burzyny w zbiorniczku non stop + jak skręcam to słychać bardzo nieprzyjemny dziwięk w kabinie, i do tego kierownica przy skręcaniu mi lekko drga. PROSZĘ o pomoc poradę co mam dalej robić, zanim zgłosze się do mechanika? zaznaczę jeszczę raz, że przejechałem z wyciekiem ok 6km. ale w garażu jak zaparkowałem to wylało sie na moje oko z ok. 0,5l płynu więc może nie poszła mi pompa czy maglownica?, może tokwestia odpowietrzenia czy coś prosze o radę z góry dziękuję
![]()