Cześć,
Na podczas przeglądu wyszło mi, że stan amorków jest następujący:
Lewy Prawy Przód 60% (amplituda 36mm) 59%(amplituda 37mm) Tył 49%(amplituda 73mm) 64%(amplituda 51mm)
Zdaję sobie sprawę, że te badania są mocno poglądowe, ale ... z tyłu i tak spora różnica.
Nie przejmowałbym się tym zbytnio gdyby nie to, że niedługo Alf ma przewieźć do Chorwacji 4 dorosłe osoby + bagaże na 10 dni (w tym bagażnik na dachu).
Zastanawiam się więc, czy nie wymienić tylko tyłu (amorki+sprężyny) a przód zostawić na "kiedyś tam".
Czy to dobry pomysł? Nie będzie zbyt dużej różnicy przód<->tył? A może to nie ma znaczenia?
Po prostu nie chcę, by auto za bardzo siadło (jak woziłem soki/wody/alk na własne wesele to przy 300kg z tyłu, ze złożonymi siedzeniami miałem na prawdę niezłe obniżenie).
Jakby na to nie patrzeć zrobienie tylko tyłu to jakieś 400zł oszczędności na samych częściach ... do tego robocizna ...
Wymieniam też przeguby z przodu - robi to jakąś różnicę dla robocizny a amorki/sprężyny z przodu?
Jakie jest Wasze zdanie? Przy tym stanie amorków wcale się nie przejmować? Czy tylko tył? A może jednak całość trzeba?