Cześć,
poczytałem tematy na temat oleju, ale wciąż mam jedną podstawową wątpliwość. V-ka obecnie zalana jest Castrol Edge 10W60, ale chętnie zmieniłbym na coś innego, szczególnie, że Alfa, jak to Alfa, trochę sobie oleju bierze. Z punktu widzenia stosunku jakość/cena, z tego co mi się wydaje, optymalny wydaje się Valvoline Racing VR1 10W60 - polecany.
Pytanie brzmi: czy mogę zalać półsyntetykiem silnik, który był zalewany syntetykami dotychczas? Nie jest to wbrew "szkole"? Wspominanych "płukanek" chyba chciałbym uniknąć.
Biorę pod uwagę jeszcze Motula, Luqui Molly i Agipa, którego często polecają w UK. Ktoś ma jakieś doświadczenia w V6 z tymi olejami? Cenowo VR1 wydaje się aż za tani, biorąc pod uwagę dobre opinie Dodam jeszcze, że Alfa nie jeździ na torze, więc ekstremalnych rozwiązań na razie nie potrzebuje.
PS.
Piszę w osobnym wątku, bo ten główny się zamknął :/