tak też myślałem dobrze, że w mojej okolicy nie ma problemów z tymi sympatycznymi zwierzątkami. Kilka lat temu był tylko kot, który lubował się w wylegiwaniu na ciepłych jeszcze maskach samochodów zaparkowanych niedawno. Ale chyba skończyły mu się już wszystkie życia bo od dłuższego czasu go nie widuję.