Moja przygoda z Alfą nie zaczyna się dobrze. Po pierwsze kupiłem swoją bellę z pękniętą szybą przednią, na drugi dzień po zakupie pojechałem już na wymianę. Oczywiście jak zwykle miałem pecha, zostawiłem auto na kilka godzin w warsztacie(najbardziej znany w mieście jeżeli chodzi o szyby), wracam po autko, oglądam, patrze jak mi tą szybę wkleili. Zauważyłem, że antena jest trochę przekrzywiona więc chciałem ją naprostować i... została mi w dłoni. Wkurzony byłem na maxa, ale nie wdawałem się w dyskusje z tym mechanikiem bo i tak by się nie przyznali. Mam nadzieję, że nie będę musiał zaglądać często do tego tematu...