W temacie [MENTION=33648]bussoholik[/MENTION] nie chcę OT robić już, bo tam zacząłem (dzięki za rady przy okazji!)
Sprawa tak wygląda - w 156 2,5 V6 :
- w analizie oleju wyszły zanieczyszczenia płynem chłodzącym, płyn chłodzący po troszku ale ubywał faktycznie
- były też podwyższone poziomy metlai żelaza i ołowiu , być może związane z tym chłodziwem w oleju
- nic nie stukało
Przy naprawie namierzyli jakiś wyciek/przeciek tego płynu między głowicami od str rozrządu - faktycznie, trochę czerwono tam było od wyschniętego płynu. Przy okazji ocena panewek- nie były jakoś zużyte, ale wymienione, przy okazji pompa oleju z nowymi oringami (są tam takie parciejące, ale te nie były bo nie tak dawno wcześniej były zmieniane). Przy okazji się okazało - wałki rozrządu i popychacze - były poprzycierane (kilkadziesiąt tys km temu było to samo) , wymienione . Ale - nie na nowe, choć rzekomo pomierzone, pooglądane i posprawdzane.
Po złożeniu wszystkiego, nalany Specol 5W40 - miała jeździć kilkaset km żeby nim wypłukać resztki płynu. I zonk - stuka popychacz. Ok , może bo używane założone. Ponownie zdjęte pokrywy - mechanik namierzył ten stukający popychacz na słuch plus takim sposobem, że na ciepło jeszcze naciskany - był miękki . Założył nowy (nowy całkiem) , ten jeden i drugi tak bardziej jak tomówił na wszelki wypadek. (nie wiem czy na ssących czy wydechowych) . Doszedł też nowy olej - Millers 5w50. I stuka dalej. Tak samo . Jak po dłuższym postoju auto - nie stuka, ale dość szybko zaczyna. Uruchamiane gdy ciepłe jeszcze - stuka od razu.
Ciśnienie oleju - ok 1 bar na jałowych, ok 3,8 bara na 3 tys obrotów (na gorącym oleju)
No i taka zagadka.
Za radą bussoholika zrobiłem jej dziś właśnie extremalną-hardkorową płukankę silnika , z naftą, z ropą (ON), po tym przepłukanie tanim olejem jeszcze. Niestety w czasie płukanek się nie wyciszył, na nowym oleju wciąż stuka :-/
(po płukankach jakoś brudu nie było za wiele, ale zawsze przynajmniej będę miał najczystszy silnik od środka)
No i miał ktoś podobną sytuację ?
Na razie mam 2 pomysły - wyrobione gniazdo w głowicy , w którym chodzi stukająca szklanka ? czy może po prostu nietrafione te dwie wymienione i wymienić wszystkie na całej głowicy (głowica od grodzi - dalsza, to słychać dobrze dość ).
A może jeszcze jakieś doświadczenia macie?
Przy okazji - jak, no jak można było takie sadystyczne dojście do filtra oleju zastosować!!!!!! Już kilka razy wymieniałem , ale jak była okazja to dawałem do mechnaika, za każdym razem to samo , miliony bluzg na makarońskich konstruktorów!!!!
Sportowa marka, ku.... , sportowa to ma dostęp wszędzie do eksploatacyjnych i często używanych / zmnienianych elementów. A nie coś takiego!!!!