Naklejki z koniczynka na Alfach nie bedacych QV ani wyscigowymi bolidami

[alces1]

Śmiejecie się że po kraju jeździ więcej BMW M niż wyszło z fabryki, a chcecie robić dokładnie to samo u siebie.

Owszem, śmiejemy się, tym bardziej, że Twoje porównanie jest mocno nietrafione, a dlaczego, zostało wyjaśnione powyżej.
Nikt nie zrywa znaczka T.S. lub JTD, a w jego miejsce nie umieszcza emblematu GTA, bo tylko to można porównać do słynnego "M", ale jeśli Ty nie widzisz różnicy...
Pozdrawiam.
Rafał

[Takumi]

No nie widzę - to są mimo wszystko oznaczenia konkretnej wersji, naklejanie ich na auta które w tej wersji nie są (albo które w ogóle nie posiadały „wersji z koniczynką”), jest słabe, choćby nie wiem jak to próbować sobie usprawiedliwiać.

[magil]

Dokładnie ten sam poziom co naklejanie "STi" "M"

Skąd to porównanie w ogóle? Bardzo nietrafione zresztą.
Quadrifoglio ma swoją historię, przy czym nie jest to oznaczenie żadnego pakietu tuningowego!!

[Kot Filemon]

Ja bym oklejał tylko na takich wersjach modeli, gdzie było to robione fabrycznie.
Ogólnie oznaczenie QV powinno widnieć na wyścigówkach/najmocniejszych wersjach silnikowych danego modelu - chociaż wiadomo, że często tak nie jest (np.: GT, GTA, 147).
Najlepiej wygląda to w zgodzie z oryginałem. Nie na każdej budzie ten emblemat wygląda dobrze, lub na odwrót, GTV jako sportowe coupe nie miało wersji QV, mimo, że pasuje.
Jak dla mnie to Alfa mogłaby to oznaczenie trzymać wyłącznie dla najmocniejszych wersji - byłoby przejrzyście. Może dla Alfistów QV ma konkretne znaczenie, jednak domyślam się, że 90% osób jeżdżących niemcami nie będzie wiedziało w ogóle co to za emblemat a inny fan Alfy na pewno rozpozna co i jak, więc przyklejanie QV na T.S'a 1.6 w 156 czy na diesla będzie wyglądało nieco karykaturalnie - zupełnie jak ///M, z tą różnicą, że fabryka przewidywała Mpakiety dla większości BMW, więc nawet do E46 316i mógł ktoś sobie zamówić Ale to tylko subiektywne odczucie.

[Takumi]

Skąd to porównanie w ogóle? Bardzo nietrafione zresztą.
Quadrifoglio ma swoją historię, przy czym nie jest to oznaczenie żadnego pakietu tuningowego!!

STi czy M to też nie pakiety tunningowe, tylko konkretne wersje/modele aut. Przy czym BMW faktycznie trochę spsuło znaczek oferując pakiety stylistyczne (podobnie jak Audi z linią S w pewnym momencie) - widać że firmy wyczuł, że ludzie lubią bez sensu naklejać "szybkie" naklejki na "zwykłe" auta.
Kończąc dyskusję z mojej strony - uważam że to bez sensu. Jak widzę Brerę czy 159 z koniczyną, wiedząc że ani jedno ani drugie nie miało takiej wersji, to mnie to zwyczajnie śmieszy. Jak ktoś chce żeby jego auto udawało coś czym nie jest, to oczywiście jego wybór.

[magil]

jednak domyślam się, że 90% osób jeżdżących niemcami nie będzie wiedziało w ogóle co to za emblemat a inny fan Alfy na pewno rozpozna co i jak

I o to też moim zdaniem chodzi - widać, że autem z koniczynką jedzie Alfista. A ktoś, kto ma daleko w poważaniu ten symbol to jest po prostu użytkownik

- - - Updated - - -

STi czy M to też nie pakiety tunningowe, tylko konkretne wersje/modele aut. Przy czym BMW faktycznie trochę spsuło znaczek oferując pakiety stylistyczne (podobnie jak Audi z linią S w pewnym momencie)

Sam sobie w tym momencie zaprzeczyłeś

[luckie]

W sumie trochę to zabawne ze nikt nie krytykuje wsadzania foteli ze 156 GTA do JTD, podziwia się przekładanie kierownic z Giulii QV do "cywilnych" modeli, przerzucanie pakietów aerodynamicznych od innych wersji - jeżeli je ładnie dopasowano tez wzbudza uznanie, nie mówię już nawet o felgach...
A skromna koniczynka, ze swoja historia (przypomnę, o zgrozo, z fabryki tak alfy nie wyjeżdżały, malowali je sobie korowcy na szczęście) wzbudza takie oburzenie i oskarżenia o agro tuning.

[magil]

A skromna koniczynka, ze swoja historia (przypomnę, o zgrozo, z fabryki tak alfy nie wyjeżdżały, malowali je sobie korowcy na szczęście) wzbudza takie oburzenie i oskarżenia o agro tuning.

Dlatego miej to w d*. Coco jumbo i do przodu

[esco1982]

- - - Updated - - -

I o to też moim zdaniem chodzi - widać, że autem z koniczynką jedzie Alfista. A ktoś, kto ma daleko w poważaniu ten symbol to jest po prostu użytkownik

I tak to powinno być odbierane przez prawdziwych alfistów.

[alces1]

Jak ktoś chce żeby jego auto udawało coś czym nie jest, to oczywiście jego wybór.

I tu jest chyba pies pogrzebany.
Nie nakleja się tych emblematów po to by coś udawać, ale w zupełnie innym celu, w nawiązaniu do wieloletniej, pierwotnej tradycji.
Pozdrawiam.
Rafał