www.pablogarage.pl - Serwis, części, holowanie
> > >SKLEP < < < - nie znalazłeś produktu, którym jesteś zainteresowany ? Napisz do Nas, a na pewno dobierzemy odpowiednią ofertę.
Jak to nie ma?
Możesz kupić pod siebie auto spalinowe i elektryczne-czekać musisz na obydwa, niezależnie czy to spalinowe czy elektryczne.i tu i tu z powodu braków pewne opcje są chwilowo niemożliwe.
I zarówno elektryczne jak i spalinowe trafiają się od ręki jeśli nie przeszkadza Ci kolor, konfiguracja czy wersja silnikowa.
Nie ma co na siłę dorabiać jakiś mitów o tym,że elektryki kupuje się na siłę.
Nawet w tym momencie sprawdziłem ,żeby nie było zarzutów,że piszę o Porshe czy Maserat i nawet taką masówkę od Skody bez problemu znalazłem-czy to Superb czy Octavia, czy Karoq.
Ostatnio edytowane przez AdiCarrion ; 23-04-2022 o 13:47
www.pablogarage.pl - Serwis, części, holowanie
> > >SKLEP < < < - nie znalazłeś produktu, którym jesteś zainteresowany ? Napisz do Nas, a na pewno dobierzemy odpowiednią ofertę.
Wogóle przeczytałeś co napisałem?Przecież zaznaczyłem wyrażnie,że konfigurując pod siebie MUSISZ CZEKAC.
Napisałem,że możesz kupić auto od ręki, ale pod warunkiem,że bierzesz to co dają, bez możliwości wyboru.
Nie wkladaj mi w usta słów, których nie powiedziałem, bo wiesz- w ten sposób można wygrać każdą dyskusję na zasadzie gry z gołębiem w szachy.
Ze względu na sytuację polityczną nacisk na samochody elektryczne jeszcze się zwiększy. Europa musi uniezależnić się od ruskiej ropy także los spalinowych samochodów jest przesądzony. Zresztą ostatnie niedobory paliw na stacjach oraz wysokie ceny powodują, że dla kierowców elektryki będą tez coraz bardziej atrakcyjne.
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym starszym panem, który jeździ starym Mercedesem w dieslu. Powiedział, że jakby kupował teraz nowy samochód to celował by w hybrydę z możliwością doładowania z gniazdka , na wypadek gdyby paliwa znów brakowało. Tłumaczył, że na działkę zawsze mógł by wtedy dojechać na samym prądzie i w nosie miałby stacje paliw
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
166 2.5V6 CF2 Sportronic była | 166 3.0V6 CF3 Sportronic @ 241KM / 291Nm jest
Moja 166 Grigio Chiaro: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ml#post1222435
Więcej Alfy: https://www.youtube.com/channel/UCA7...kh5YZ4Hy4vTsew
Szybkie daily: https://www.forum.alfaholicy.org/prz..._s5_tomaz.html
Przecież nie piszę o naszym kochanym zaścianku tylko ogólnie o Europie
Pewne jest, że tanie paliwo to przeszłość i nawet patrząc tylko pod względem ekonomicznym elektryk może coraz częściej się opłacać. Jak będę wymieniał mój miejski samochód to na bank kupię elektryka bo różnica w cenie zwróci mi się w kilka lat na paliwie.
Jako główny samochód najbardziej by mi pasowała hybryda plugin. Kupowanie teraz nowego samochodu czysto benzynowego o dużej mocy to nieporozumienie, chyba że planujemy jeździć nim tylko parę lat lub robimy symboliczne przebiegi.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
I tutaj się zgodzę.
Natomiast użyteczność elektryka jest mniej więcej taka sama jak mocnego V8 dzisiaj. Każdy ma wady i zalety, żaden nie jest uniwersalny i "na co dzień" - chyba że zakładamy specyficzne warunki.
Natomiast najtaniej w całościowym ujęciu - nie oszukujmy się - wypadają małe, proste auta z przełomu roku 2000. Kupione za grosze, wyremontowane na tip-top, palące (czy to ON czy Pb) w małych ilościach i nie psujące się - bo co po kompletnym remoncie ma się tam psuć?
Jak sobie podsumujesz 5/10 lat eksploatacji wraz z zakupem, to wyjdzie szydło z worka
No ale rozumiem, że ludzie chcą mieć NOWY samochód. Kto bogatemu zabroni - to takie samo widzimisię jak moje stare ale mocne V8. Tłumaczenie się kosztami eksploatacji przez pryzmat ceny zakupu w przypadku elektryków jest swego rodzaju zakłamywaniem rzeczywistości.
166 2.5V6 CF2 Sportronic była | 166 3.0V6 CF3 Sportronic @ 241KM / 291Nm jest
Moja 166 Grigio Chiaro: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ml#post1222435
Więcej Alfy: https://www.youtube.com/channel/UCA7...kh5YZ4Hy4vTsew
Szybkie daily: https://www.forum.alfaholicy.org/prz..._s5_tomaz.html
Samochód z 2000 roku można co najwyżej zezłomować bo postępująca korozja i brak choćby przyzwoitej ochrony dla pasażerów skreślają taki wóz jako codzienny środek transportu. Remontować można a nawet trzeba tak wspaniałe klasyki jak np. Twoja Alfa ale na proste wozidełka szkoda wysiłku, kiedyś musi przyjść na nie pora.
Zakup nowego ale prostego samochodu klasy B i jeżdżenie nim 10 lat to nie jest objaw bogactwa ale pragmatyzmu. Wyjdzie tak taniej niż łatanie co 3 lata jakiegoś strucla. Utrata wartości jest niska bo rozkłada się na wiele lat a koszty eksploatacyjne śmiesznie niskie.
Jeszcze niższe koszty eksploatacyjne będą przy zakupie prostego elektryka a koszty prądu nieporównywalne niższe niż kosztów paliwa. Jedynie kwota zakupu wysoka ale przy wieloletniej eksploatacji powinno się to spokojnie zamortyzować.
Myślisz wyłącznie pragmatycznie.
Nietypowa postawa jak na alfaholika)))