Fatalna sprzedaż Alfy Romeo. Co się dzieje?

[alexm]

Przyznam, że wysyp nieciekawych wiadomości dotyczących AR sprawił, że znowu tu zajrzałem. I zaczynam się zastanawiać czy faktycznie dobrze wydałem pieniądze. Niemałe pieniądze. Teraz, kiedy już opadły emocje po wybieraniu nowego auta i już się trochę nim pojeździło, człowiekowi wraca rozum i zaczyna się przyglądać, zastanawiać, analizować. Stelvio bez dwóch zdań prowadzi się świetnie. Nie znajdziemy nigdzie w podobnej cenie auta z takim silnikiem i takimi osiągami (wersja 280KM). Zdecydowanie zwraca uwagę swoim wyglądem (choć nie wiem czy to bardziej z powodu tego, że jest ładny czy że jest rzadkim okazem na drogach?). Mimo wszystko jednak jego wyglądowi czegoś brakuje, jakiś detali, elementów, które stawiałyby go na równi z niemiecką klasą premium. Za to posiada elementy, które wyraźnie go od tej klasy premium oddalają - chociażby fatalne czarne gumy przy oknach - nie można czegoś takiego robić w klasie premium, na miłość boską! Tak samo dyskusyjne pozostają plastiki podwozia. Po otwarciu drzwi pierwsze wrażenie jest dość dobre, ale po jakimś czasie zaczyna się znowu zauważać brak tego czegoś, co oddziela przeciętność od premium. Trochę za mało ciekawych dla oka szczególików, tu i ówdzie przydałaby się mała wstawka z innego materiału/faktury. O ile analogowe zegary są fajne to wykończenie tarcz i ich podświetlenie pachnie marką budżetową. Kierownica piękna, ale z odrobinę zbyt słabego plastiku. Dygoczące przełączniki infosystemu też nie dodają splendoru. Fotele w wersji sportowej jak na razie super i wielki plus za detal w postaci znaku AR na zagłówkach. O wyglądzie salonów jak i obsłudze już sporo napisano, niestety. No i jeszcze kwestia niezawodności - liczyłem, że odrodzenie AR będzie się łączyć z dorównaniem jakością niemieckim producentom i choć nie mogę narzekać, przy prawie 10 000 km nic się złego nie stało, czytanie artykułów jak to posypały się auta zagranicznym recenzentom sprawia, że zaczynam mieć kwaśną minę. A i mi się zdarzyło, że tylna klapa żyła swoim własnym życiem a sterowniki szyb robiły zupełnie co innego niż to, czego od nich wymagałem. Ze dwa razy sam z siebie wyłączył się infosystem. Z marki można by było wycisnąć naprawdę wiele, ma ku temu wszelkie predyspozycje - historię, piękne modele, czar, obietnicę sportowego prowadzenia. A ja się zaczynam zastanawiać czy jednak te Audi 250KM, które 'zamieniłem' na Stelvio nie było bezpieczniejszym wyborem. I sprzedawcy w Audi naprawdę na mnie zależało. No i mam emozioni, La meccanica delle emozioni
A teraz mnie jakoś pocieszcie!

- - - Updated - - -

Z powodu emozioni nie dałem rady przelać na ekran wszystkiego tego co chciałem powiedzieć z perspektywy klienta, który nie jest 'naturalnym alfaholikiem' i który ostatnio jeździł i jeździ markami niemieckimi i japońskimi. O salonach i obsłudze było, ale nie zawadzi wspomnieć jeszcze raz. Premium to to nie jest. I Alfa stojąca obok Jeepa? Wybaczcie, ale czy idąc po Audi przeciskacie się między Skodami (wybacz Skodo!). I teraz jakiś skuszony reklamą Alfy klient zjawia się w takim salonie - znacie efekt wrażenia pierwszych kilkunastu sekund? Wasza obecność tam nie wywołuje też wielkiego poruszenia wśród załogi. Ktoś to idealnie opisał - kupuje się Alfę nie dzięki personelowi, ale pomimo. I tak ma się przechwytywać klientów? Zapytacie - a dlaczego ja zdecydowałem się na Alfę dla żony? Bo oferowała mocny silnik przy atrakcyjnej, wyprzedażowej cenie no i jednak po obejrzeniu Q5 Alfa wywołała emocje u mojej drugiej połowy. Mimo wszystko uważam, że auta są za drogie w stosunku do niemieckich premium. Muszą oferować wyraźny 'bang for money' bo inaczej daleko tak nie zajadą. Miałem BMW, teraz jeżdżę MB - i uwierzcie mi, niemcy mają lepsze plastiki. Pewnie kwestia elektroniki ma duże znaczenie dla bardzo wielu osób (duże, mazane palcami ekrany, mapy, zmiana kolorów tęczy itp.) i wpływa na decyzję zakupu, mnie to akurat nie dotyczy, bo auto ma przede wszystkim porządnie jechać i przyśpieszyć kiedy wymaga tego okoliczność. Wersje Quadrofolio są na pewno fajnym magnesem, ale nie do końca wykorzystanym - moim zdaniem za mało się różnią zewnętrznie od wersji standardowych, są za mało agresywne (oczywiście nie mam na myśli agresywności w stylu Civica Type-R), w ogóle jeśli chodzi o przód nowych modeli to tej agresji jest trochę za mało. Takie detale jak ukształtowanie linii świetlnych w lampach też swoje dodaje - w Gulii mamy mały, pocieszny paseczek, w Stelvio radosne prawie-kółko. To wszystko razem sprawia, że AR nie może wejść na wyższy poziom.

Słabe salony, słaba obsługa, nie do końca dopracowany produkt, zbyt wysoka cena no i oczywiście za mało modeli do wyboru (gdzie nowoczesny hatch?).

[Si3b0]

Uważam, że jeżeli dosyć szybko nie wypuszczą nowej Giulietty + Mito (oczywiście nie muszą się tak nazywać - to mogą być odpowiedniki), to będzie ciężko.
Co z tego, że budują najszybszego sedana w klasie... Porsche też wypuściło Cayenne i Panamere, i te modele trzymają im sprzedaż, a ile jeździ "klasycznych" 911? Podobny ruch powinna zrobić alfa, duża gama, większość modeli dosyć budżetowych (droższy Fiat) + dodatkowo bezkompromisowe wersje Q, Nowa Giulietta (o ile powstanie), z napędem 4x4 i 2.9 Biturbo mogłaby być legendą pokroju Delty Integrale, co nam przyniesie czas - zobaczymy.

[Kurynio]

Przyznam, że wysyp nieciekawych wiadomości dotyczących AR sprawił, że znowu tu zajrzałem. I zaczynam się zastanawiać czy faktycznie dobrze wydałem pieniądze. Niemałe pieniądze. Teraz, kiedy już opadły emocje po wybieraniu nowego auta i już się trochę nim pojeździło, człowiekowi wraca rozum i zaczyna się przyglądać, zastanawiać, analizować. Stelvio bez dwóch zdań prowadzi się świetnie. Nie znajdziemy nigdzie w podobnej cenie auta z takim silnikiem i takimi osiągami (wersja 280KM). Zdecydowanie zwraca uwagę swoim wyglądem (choć nie wiem czy to bardziej z powodu tego, że jest ładny czy że jest rzadkim okazem na drogach?). Mimo wszystko jednak jego wyglądowi czegoś brakuje, jakiś detali, elementów, które stawiałyby go na równi z niemiecką klasą premium. Za to posiada elementy, które wyraźnie go od tej klasy premium oddalają - chociażby fatalne czarne gumy przy oknach - nie można czegoś takiego robić w klasie premium, na miłość boską! Tak samo dyskusyjne pozostają plastiki podwozia. Po otwarciu drzwi pierwsze wrażenie jest dość dobre, ale po jakimś czasie zaczyna się znowu zauważać brak tego czegoś, co oddziela przeciętność od premium. Trochę za mało ciekawych dla oka szczególików, tu i ówdzie przydałaby się mała wstawka z innego materiału/faktury. O ile analogowe zegary są fajne to wykończenie tarcz i ich podświetlenie pachnie marką budżetową. Kierownica piękna, ale z odrobinę zbyt słabego plastiku. Dygoczące przełączniki infosystemu też nie dodają splendoru. Fotele w wersji sportowej jak na razie super i wielki plus za detal w postaci znaku AR na zagłówkach. O wyglądzie salonów jak i obsłudze już sporo napisano, niestety. No i jeszcze kwestia niezawodności - liczyłem, że odrodzenie AR będzie się łączyć z dorównaniem jakością niemieckim producentom i choć nie mogę narzekać, przy prawie 10 000 km nic się złego nie stało, czytanie artykułów jak to posypały się auta zagranicznym recenzentom sprawia, że zaczynam mieć kwaśną minę. A i mi się zdarzyło, że tylna klapa żyła swoim własnym życiem a sterowniki szyb robiły zupełnie co innego niż to, czego od nich wymagałem. Ze dwa razy sam z siebie wyłączył się infosystem. Z marki można by było wycisnąć naprawdę wiele, ma ku temu wszelkie predyspozycje - historię, piękne modele, czar, obietnicę sportowego prowadzenia. A ja się zaczynam zastanawiać czy jednak te Audi 250KM, które 'zamieniłem' na Stelvio nie było bezpieczniejszym wyborem. I sprzedawcy w Audi naprawdę na mnie zależało. No i mam emozioni, La meccanica delle emozioni
A teraz mnie jakoś pocieszcie!

- - - Updated - - -

Z powodu emozioni nie dałem rady przelać na ekran wszystkiego tego co chciałem powiedzieć z perspektywy klienta, który nie jest 'naturalnym alfaholikiem' i który ostatnio jeździł i jeździ markami niemieckimi i japońskimi. O salonach i obsłudze było, ale nie zawadzi wspomnieć jeszcze raz. Premium to to nie jest. I Alfa stojąca obok Jeepa? Wybaczcie, ale czy idąc po Audi przeciskacie się między Skodami (wybacz Skodo!). I teraz jakiś skuszony reklamą Alfy klient zjawia się w takim salonie - znacie efekt wrażenia pierwszych kilkunastu sekund? Wasza obecność tam nie wywołuje też wielkiego poruszenia wśród załogi. Ktoś to idealnie opisał - kupuje się Alfę nie dzięki personelowi, ale pomimo. I tak ma się przechwytywać klientów? Zapytacie - a dlaczego ja zdecydowałem się na Alfę dla żony? Bo oferowała mocny silnik przy atrakcyjnej, wyprzedażowej cenie no i jednak po obejrzeniu Q5 Alfa wywołała emocje u mojej drugiej połowy. Mimo wszystko uważam, że auta są za drogie w stosunku do niemieckich premium. Muszą oferować wyraźny 'bang for money' bo inaczej daleko tak nie zajadą. Miałem BMW, teraz jeżdżę MB - i uwierzcie mi, niemcy mają lepsze plastiki. Pewnie kwestia elektroniki ma duże znaczenie dla bardzo wielu osób (duże, mazane palcami ekrany, mapy, zmiana kolorów tęczy itp.) i wpływa na decyzję zakupu, mnie to akurat nie dotyczy, bo auto ma przede wszystkim porządnie jechać i przyśpieszyć kiedy wymaga tego okoliczność. Wersje Quadrofolio są na pewno fajnym magnesem, ale nie do końca wykorzystanym - moim zdaniem za mało się różnią zewnętrznie od wersji standardowych, są za mało agresywne (oczywiście nie mam na myśli agresywności w stylu Civica Type-R), w ogóle jeśli chodzi o przód nowych modeli to tej agresji jest trochę za mało. Takie detale jak ukształtowanie linii świetlnych w lampach też swoje dodaje - w Gulii mamy mały, pocieszny paseczek, w Stelvio radosne prawie-kółko. To wszystko razem sprawia, że AR nie może wejść na wyższy poziom.

Słabe salony, słaba obsługa, nie do końca dopracowany produkt, zbyt wysoka cena no i oczywiście za mało modeli do wyboru (gdzie nowoczesny hatch?).

Kwestia to czy coś się podoba czy nie to jest kwestia gustu i tutaj nie ma co dyskutować. Albo się podoba albo nie. Nie wiem o jakie plastiki podwozia chodzi, nie wiem też jeżeli chodzi o wnętrze, mam kokpit w skórze i wygląda ze wstawkami z aluminium moim zdaniem raz że minimalistycznie a i szlachetnie jednocześnie, ale tak jak mówię to kwestia gustu, nie wiem też o jakie dygoczace przełączniki chodzi. Może nie mają tak precyzyjnego i premium kliku jak w audi ale nic nie dygocze, no nie wiem sam piszesz że nic się nie dzieje, a martwisz że się coś stanie, uwierz mi że może się stać w każdej marce, nie ma teraz świętości. Jednego nie rozumiem z tego co piszesz. Razi Cię jeep w salonie i ogólnie mam rozumieć, że gdyby skoda stała koło audi w salonie to już by Ci się tak nie podobało i nie było takie premium, sorry ale to już mi zalatuje na ból dupy, a nie jakiś rzeczywisty problem. To jak ktoś ma S klasę to idąc Twoim tokiem rozumowania to powinien mieć inną poczekalnię bo co będzie z plebsem z A klasy siedział w poczekalni...

[alfist]

Ja mam wrażenie że kierownictwo firmy uznało, że konstruktorzy stworzyli tak wspaniały i rewelacyjny produkt, że będzie się on sam sprzedawał i nawet trzeba sztucznie ograniczać popyt, bo dla wszystkich nie starczy, dlatego nie wysilano się zbytnio, by kogoś do zakupu zachęcać i w ogóle nie podjęto jakiś wysiłków w tym kierunku, wygląda na to, że nawet teraz nie uważają tego za konieczne. Jest to wielki błąd.
Nie rozumiem po co te dyskusje o plastikach, zegarach, reflektorach laserowych itp. Jeśli dla kogoś jest to najważniejsze to idzie do salonu odpowiedniej marki VAG i kupuje. Alfę się kupuje dla przyjemności prowadzenia tego auta, świetnych zawieszeń i jazdy po zakrętach, jej specyficznego stylu; wyglądu , dźwięku silnika , jest to auto nieszablonowe, wyróżniające się z tłumu i jak dla mnie ładne. Czy najnowsze nowinki techniczne są aż tak niezbędne w autach? Trzy lata temu miałem służbowego Passata B8 2.0 TDI 150KM, -auto komfortowe, ciche z wielką ilością elektronicznych bajerów (w większości niepotrzebnych- np. czujnik wykrywający zmęczenie kierowcy), jeździło się wygodnie, nie psuło się (zrobiłem nim 30.000 km), tylko było jakieś takie nijakie. W weekendy z przyjemnością robiłem sobie przejażdżki moją starą Alfą 156

[misiu7911]

Nudna? Czy lambo stalo się nudne? Czy porsche stalo sie nudne? Bugatti jest nudne? Nie wiem dlaczego wszyscy zaraz uważają, że z AR zrobili by skode? Po co om druga skoda jak ją juz mają jedna z ugruntowaną pozycją na rynku. VAGowi w ofercie brakuje marki z charakterem, na siłę próbują taką robić wyodrębniając Cupre jako osobna markę. Widzę, że większość wolala by uśmiercić markę niż kupić auto z etykieta volkswagen ag mimo iż design byłby włoski... z resztą co ja mówię jakie kupić przecież większość lamentujacych i tak by nie kupila nowej alfy niezależnie od tego pod flagą jakiego koncernu by ja robili. Moim zdaniem gorzej niż za rządów fiata już nie będzie, a na koniec jak juz nikt AR nie bedzie chcial kupią ją chinczycy albo tata motors

Bobby ma rację. Ktoś kto idzie po Continentala ma przed oczami Passata. Ciekawy człowiek.

[alexm]

...to idzie do salonu odpowiedniej marki VAG i kupuje. Alfę się kupuje dla przyjemności...

I tutaj właśnie, uważam, popełniasz zasadniczy błąd. Nie po to tyle zainwestowano w nowe projekty i fabrykę, żeby stworzyć produkt niszowy, dla 'smakoszy'. To jest prosty rachunek ekonomiczny - inwestujesz i oczekujesz zwrotu z zyskiem. Jeśli pieniądze się nie zwrócą to ktoś może dojść do wniosku, że szkoda energii i czasu i skończy się to jak Lancia czy wiele innych marek. A plany były chyba inne (300 000 sztuk rocznie?). Gdyby produkt lepiej dopracowano, dokładniej słuchano tego co mówią recenzenci (chociażby ten infosystem - choć dla mnie osobiście wystarczający) to pewnie byłoby lepiej. Mam wrażenie, że nie do końca wszystko zostało przemyślane. A tak jak pisałem - potencjał jest.

- - - Updated - - -

Kwestia to czy coś się podoba czy nie to jest kwestia gustu i tutaj nie ma co dyskutować. Albo się podoba albo nie.

Mi się dość podobało - bo przecież go kupiłem, ale jeżdżąc MB dostrzegam jednak różnice w wykończeniu. I to samo zobaczą ci potencjalni klienci marek premium, którzy zajrzą do salonu.

Nie wiem o jakie plastiki podwozia chodzi,

Te, które w wersjach nieQF nie są polakierowane. Są słabe.

nie wiem też jeżeli chodzi o wnętrze, mam kokpit w skórze i wygląda ze wstawkami z aluminium moim zdaniem raz że minimalistycznie a i szlachetnie jednocześnie, ale tak jak mówię to kwestia gustu,

Nie napisałem, że jest zły. Napisałem, że przychodząc od niemieckiej marki premium zauważalne jest niedopracowanie szczegółów, takie zatrzymanie się w pół drogi.

nie wiem też o jakie dygoczace przełączniki chodzi. Może nie mają tak precyzyjnego i premium kliku jak w audi ale nic nie dygocze,

Czyli jednak zauważasz różnicę w stosunku do Audi? No właśnie. A które przełączniki? Obejrzyj jakąkolwiek recenzję na YT. Ja to zauważyłem od razu wchodząc do kokpitu i do dzisiaj mnie to denerwuje.

no nie wiem sam piszesz że nic się nie dzieje, a martwisz że się coś stanie, uwierz mi że może się stać w każdej marce, nie ma teraz świętości.

Dzisiaj dokładnie przeczytałem cały wątek na temat awarii hamulca w Stelvio. Skłamałbym nie pisząc, że włosy stanęły mi dęba. Moim AR jeździ żona z dziećmi. I powiedzmy sobie szczerze, awarie hamulców to nie jest taka powszechna sprawa wśród innych producentów premium, czy się mylę?

Jednego nie rozumiem z tego co piszesz. Razi Cię jeep w salonie i ogólnie mam rozumieć, że gdyby skoda stała koło audi w salonie to już by Ci się tak nie podobało i nie było takie premium, sorry ale to już mi zalatuje na ból dupy, a nie jakiś rzeczywisty problem. To jak ktoś ma S klasę to idąc Twoim tokiem rozumowania to powinien mieć inną poczekalnię bo co będzie z plebsem z A klasy siedział w poczekalni...

Obawiam się, że podzielasz dobre samopoczucie zarządu AR. Ja Ci mówię co widzi klient przychodzący pierwszy raz do AR. Emocje wzięły górę i kupiłem, bo coś ta marka ma w sobie. Niestety nie wiem czy komukolwiek będę ją jednak zachwalać tak jak to miałem ochotę robić na samym początku. Rozumiesz?

[bobby]

Bobby ma rację. Ktoś kto idzie po Continentala ma przed oczami Passata. Ciekawy człowiek.

Interesujące... Rozwiń tą myśl.

[Takumi]

Alfę się kupuje dla przyjemności prowadzenia tego auta, świetnych zawieszeń i jazdy po zakrętach, jej specyficznego stylu; wyglądu , dźwięku silnika

Problem w tym, że się nie kupuje, skoro sprzedaż jest tak nędzna.

Dziwnie się czyta posty fanatyków - mają przed oczami fakty, że w zasadzie to nikt tych aut nie chce, ale twardo tkwią przy tym że są idealne. Może i są, ale tylko dla garstki osób, które nie utrzymają AR przy życiu.

[Kurynio]

Nie rozumiem po co te dyskusje o plastikach, zegarach, reflektorach laserowych itp. Jeśli dla kogoś jest to najważniejsze to idzie do salonu odpowiedniej marki VAG i kupuje. Alfę się kupuje dla przyjemności prowadzenia tego auta, świetnych zawieszeń i jazdy po zakrętach, jej specyficznego stylu; wyglądu , dźwięku silnika , jest to auto nieszablonowe, wyróżniające się z tłumu i jak dla mnie ładne

No, ale jak Alfa posiada te niezaprzeczalne cechy, o których piszesz, to już musi i powinna nawet w opcji nie posiadać rzeczy, które dla wielu ludzi są jak widać istotne i być zacofana w tej kwestii? Nie kumam, przecież fajnie by było jakby miała i to i to, Ty byś był zadowolony bo miała by dalej te cechy, o której piszesz, a inni dla których są ważne inne rzeczy też by byli usatysfakcjonowani, a i tabelki by pewnie drgnęły

- - - Updated - - -

Te, które w wersjach nieQF nie są polakierowane. Są słabe.

No bo to takie chyba nawiązanie do SUV jak w Audi Allroad, może i tak kwestia gustu może mnie to nie drażni bo mam czarne Stelvio

Nie napisałem, że jest zły. Napisałem, że przychodząc od niemieckiej marki premium zauważalne jest niedopracowanie szczegółów, takie zatrzymanie się w pół drogi.

Czyli jednak zauważasz różnicę w stosunku do Audi? No właśnie. A które przełączniki? Obejrzyj jakąkolwiek recenzję na YT. Ja to zauważyłem od razu wchodząc do kokpitu i do dzisiaj mnie to denerwuje.

Ok, ale tutaj nie widzę jakieś przepaści, inny design inny klimat. Co do przełączników, ok zgoda, ale nie zapominajmy jednak o tym, że dla porównania jednak audi z podobnym wyposażeniem, to jednak jakieś 50 000 zł różnicy, poza tym nie wiem czy wiesz, że prawdziwe quattro to już w S-ce, a normalnie mamy tańszy wariant quattro ultra.

Dzisiaj dokładnie przeczytałem cały wątek na temat awarii hamulca w Stelvio. Skłamałbym nie pisząc, że włosy stanęły mi dęba. Moim AR jeździ żona z dziećmi. I powiedzmy sobie szczerze, awarie hamulców to nie jest taka powszechna sprawa wśród innych producentów premium, czy się mylę?

No to w ogóle dziwny przypadek, ok zgoda powinien być bardziej wyjaśniony przez producenta, ale z tymi awariami hamulców czy akcjami bezpieczeństwa to chyba u innych tak różowo nie jest...
-ostatnia akcja w audi q5 dodtycząca wadliwej pompy hamulcowej właśnie
-palące się BMW w dieslu przez wadliwy EGR, temat całkowicie olany przez BMW a w samej Polsce spaliło się już kilkanaście sztuk...
Pracuje w jednej z marek VW i może nie będę się z wiadomych względów zagłębiał w szczegóły, ale jak przychodzi akcja z opisem wezwania samochodów, bo nie wiadomo czy pasy na tylnej kanapie mają dobre mocowanie, albo czy jest do tego wystarczająca ilość otworów do tego to też daje do myślenia...
-nie tak dawno akcja przywoławcza poduszek bezpieczeństwa, bo jak wybuchały to mogły zrobić kuku...
-w autach sprzed 10 lat akcja przywoławcza odnośnie sterowników ABS to chyba też nie wymieniali sterownika za 4000 zł za free jakby się nic nie działo, pomimo takiego upływu czasu, uwierz mi jest tego troszkę to tak na szybko

Obawiam się, że podzielasz dobre samopoczucie zarządu AR. Ja Ci mówię co widzi klient przychodzący pierwszy raz do AR. Emocje wzięły górę i kupiłem, bo coś ta marka ma w sobie. Niestety nie wiem czy komukolwiek będę ją jednak zachwalać tak jak to miałem ochotę robić na samym początku. Rozumiesz?

Ok, może nieco źle oceniłem ten wpis Twój, ale zobacz na wolumeny sprzedaży i zakazać łączonych salonów przy takiej ilości sprzedaży i wymagać osobnych to chyba równałoby się z tym, że nie wiem czy byliby chętni na prowadzenie tychże salonów sprzedaży.
To czy będziesz zachwalać czy nie Twoja indywidualna sprawa, ale co tak naprawdę Cię do tej pory zawiodło i nie spełniło oczekiwań w tym samochodzie, tak konkretnie?

[:-)]

Jak są tu fani alfy i mówią jaka to ona fajna to mam do sprzedania Giuliette z 2016 2.0 jtdm przebieg 31 tyś. Na mnie już czeka niestety inny samochód ( z giulietta wytrzymałem 3 miesiące ). To chyba jednak o czymś świadczy.... Wracam do swojej ulubionej marki i nie mówię jakiej bo by mnie tu zlinczowali
A jeśli chodzi o serwis fca w bielsku to naprawdę super - tu nie mogę powiedzieć złego słowa .