To teraz z drugiej strony - chciałbys żeby AR pozycjonowane w klasie premium miało zawieszenie jak większość kompaktów? Wtedy wszyscy by mówili - czym te AR sie wyróznia, gdzie ta sportowa historia? itd, itp. I nie wierze że Meganka prowadzi sie lepiej od AR 147? Podaj jakieś konkrety prosze dlaczego tak myślisz.
AR 146 1.4 BOXER, AR 147TI 1.6 TS, AR 166 3.0 V6
Mi wierzyć nie musisz przeczytaj/obejrzyj jakikokwiek test megane rs, a jest ich na pęczki bo swego czasu byl to ulubieniec prasy motoryzacyjnej w segmencie hh. Jak byś mi 3 lata temu powiedział, że meganka z belka będzie się lepiej prowadzić od moich Alf też bym Cię wyśmiał ale po pierwszej przejażdżce zmieniłem zdanie. Co z tego, że np. Brera ma wielowahacz i klasyczne hydrauliczne wspomaganie jak jest ciężka i ospala, a ze wspomaganiem w niektórych wersjach silnikowych był nonstop problemy bo uklad był źle zaprojektowany.
Rozumiem, że RS porównujesz ze 147 GTA. Porównywanie do cywilnej 147 pod względem prowadzenia było by śmieszne Cywilna Meganka prowadzi się przeciętnie i nikt nie marudzi.
W tym jest właśnie główna siła Alfy. Nie trzeba mieć topowej wersji, żeby czerpać radość z jazdy.
Najlepszy dowód to nowa Giulietta za 69900 w promocji. Fajne prowadzenie, fajny silnik, przyzwoite wyposażenie. Banan na twarzy murowany.
Oczywiście można, tez kupić nową KIA Ceed za 64900 zł z 3 cylindrową kosiarką , manualnym schładzaczem i kołpakami. Ma 7 lat gwarancji i mało pali.
Co byście wybrali ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Rozumiem, że prześledziles ostatnie strony i linki do porównań, które wklejalem gdzie 147GTA wypadlo tylko dobrze jak jeden żartowniś zestawił ją wlasnie ze zwykłą meganka drugiej generacji
Co do giulietty to trochę smiesznie brzmi nowy w kontekście auta obecnego na rynku od prawie dekady i mimo, ze nie wybrał bym ceeda to na bank nie dal bym tez 70k zł odgrzewanego od 10 lat kotleta
Dusza, banan na twarzy- to rzeczywiście cechy Alfy, wielkie je zalety, zwłaszcza dzisiaj, wśród nijakich i podobnych do siebie aut. To często powoduje, że przy zbliżonych parametrach technicznych i warunkach zakupu wielu jednak wybiera Alfę. Niestety, nie wszyscy czują "duszę", nie u wszystkich pojawia się "banan". To tak jak z impotentem, któremu nawet duże ilości viagry nie pomagają- rozmowa o tego typu przyjemnościach jest tu bezcelowa, bo ktoś ich po prostu nie odczuwa. Poza tym, zakup nowego, drogiego auta to poważna sprawa, wydaje się na nie duże kwoty, ktoś kto ma rodzinę, musi przeważnie brać na to kredyt i spłacać go, zwykle boi się zakupu Alfy, boi się jej awaryjności, spadku wartości (informacje takie gorliwie powiela wiele mediów, preferujących konkurencyjne auta) - wybiera "drogę rozsądku" i kupuje "solidnego" VW , Skodę itp. A potem widok Alf na ulicach nie daje mu spokoju, wzbudza nawet agresje, stara się odreagować wymyślając nieśmieszne dowcipy, pisząc w internecie że Alfa, nawet ta najnowsza, to "prymitywne wozidło" (cytat autentyczny). Nie jest to oczywiście masowe zjawisko, ale występuje.To też wynik emocji, które budzą te auta. Tak w ogóle, to aut z wolnossącym silnikiem dużej pojemności nie powinno się porównywać do doładowanych dwulitrówek, bo to różne rzeczy. 30 kg cięższy silnik 3,2 od 2.0 T powoduje, że niektórzy nazywają go "klocem"i prorokują znaczną podsterowność, która między innymi dyskwalifikuje to auto w porównaniu z innymi. Ford Mustang czy Shelby okazałby się chyba szczytem nieudacznictwa motoryzacyjnego i niewyjaśnionym zjawiskiem rynkowym, bo porównanie jego parametrów do innych aut, mówi przecież wyraźnie, że żaden jego egzemplarz nie powinien znaleźć kupca.
Zapomniałeś napisać że stara 156 ts daje Ci więcej frajdy niż nowy passat.
Zgadza się, jest ładniejsza, ma styl sportowego auta i sprawia frajdę z jazdy większą niż ten cały Passat. Przynajmniej mnie. Ale pisałem o tym wcześniej, więc niczego nie zapomniałem napisać.
I jak zwykle lanie wody i tanie hasła o duszy, a zero konkretów. Jak byly konkrety z porownaniem do konkurencji to od razy szybka zmiana tematu. Dlaczego nie potraficie zrozumieć, że aktualnie na rynku jest wiele aut, które daja frajdę z jazdy, które również prowadzą się świetnie tym bardziej w omawianym od kilku stron segmencie kompaktów. Naprawdę podniecanie się prowadzeniem aut z przed ponad dwóch dekad jest wyrazem motoignorancji. Mam wrażenie, że wielu ujezdzajacych 10-20 letnie alfy uważa się wręcz za koneserów stylu i dobrego prowadzenia, jak by co najmniej 40letnie ferrari mieli w garażu w dodatku szydząc z kupujących kie czi inne vw. Już tutaj o tym pisaliśmy i Ci, z ktorych szydzicie kupują nowe auta płacą nie malo ze swojej kieszeni, a tutaj gro osób w starych uzywanych alfach rości sobie prawo do oceny calej motoryzacji i tego jak powinien wyglądać rynek nowych aut, których nie kupują. Giuli nie kupią, Stelvio tez nie dla nich wiec czekam aż miłośnicy rusza do salonów po tonale. Do tej pory w tym temacie wypowiedzialo się tylu posiadaczy nowych AR ze na palcach jednej ręki mozna zliczyć.
Ostatnio miałem okazję zrobic 2000km nową Octavią i mimo iż nie kupil bym tego auta bo to jednak nie moj target to zrobiłem nią bez zmeczenia 1000km na raz. I na taka trase ani bym myślał brac 3RS czy nawet 147 i Brere. Auto mimo, że nie jest ekscytujące ma wszystko to co powinno mieć auto do codziennego uzytku. Jest wygodne i praktyczne. Nie dziwi mnie wiec ani troche, ze jest hitem sprzedaży w Polsce.
Ostatnio edytowane przez Pływak ; 29-10-2019 o 07:28
Nikt tu z nikogo nie szydzi, nie wymyślaj. Jak ktos chce miec Octavie to ma i nic mi do tego człowieku. Ty pewnie Meganke kupiłeś nową z salonu
Kolejny Twój wymysł bo już kilkunastu użytkowników forum posiada te samochody i kupili je w salonie - jakby mnie było stać to tez bym poszedł kupić Giulie ale nie mam zamiaru brać kredytu na samochód jak większość, która kupuje ten hit sprzedazy o którym wspomniałeś.
AR 146 1.4 BOXER, AR 147TI 1.6 TS, AR 166 3.0 V6