Fatalna sprzedaż Alfy Romeo. Co się dzieje?

[Pływak]

159 się sprzedało mniej m.in. dlatego, że wykonanie 156 było po prostu tragiczne i Alfa tym modelem (i pokrewnymi) do końca zniszczyła sobie reputację. Szkoda, bo baza była całkiem niezła.

W porównaniu do wcześniejszych pasztetów Alfy to 156 i było ładne i w miarę dobrze wykonane jak na tamte czasy. Wcześniej to dopiero była wizualno jakościowa porażka bo chyba nie twierdzisz, zę 75 przykuwa uwagę designem albo, że wnętrze stoi na wysokim poziomie jakościowym?

I może dalej by się sprzedawała, gdyby te samochody nie były tak tandetnie wykonane i miały sensowniejsze silniki niż TS 16V...

A ja myślę, ze by nadal się dobrze sprzedawała jak by była dobrze pozycjonowana na rynku. Gdyby była konkurencja dla Passata czy innego 508, a nie BMW czy Mercedesa.

Gdybyś uważał na fizyce w szkole, to byś wiedział, że kwestia przenoszonych sił w zakręcie jest pochodną prędkości samochodu i promieniu skrętu. Wystarczy, że masz na trasie zakręt 180 stopni i będziesz miał podsterowność przy 60 km/h albo i niżej.

Gdybym czytał takie forumowe mądrości nadal tak jak parę lat temu i jak i ty teraz szydził bym z prymitywnej konstrukcji jak belka, FWD czy elektryczne wspomagania brandzlując się w swojej pierwszej Alfie 147 całe szczęście zamiast opierać się na internettowwych mądrościach wolałem się przekonać jak jest w praktyce. Nastepne bedzie być może prawilne i wyrafinowane RWD ze wzdłużnym silnikiem aby być prawdziwym entuzjastą z krwi i kości pożyjemy zobaczymy

Ty za to samochody typu RS6 objeżdżasz 3 razy w tygodniu na torze i możesz nam sypnąć nieco swej rozległej wiedzy...

Nie nie jeżdżę na co dzień ale mam styczność dosyć często z różnymi autami. Taki plus bycia entuzjastą motoryzacji nie tylko internetowym.

No, czyli masz za 600 tys. samochód, który fajnie jeździ, ale daje mniej frajdy niż rywale. Tylko biec do salonu . A wady są dokładnie te same, co w A4 w bieda wersji z podstawowym dieslem. Bo MLB się nie da całkowicie zatuszować. A trójka w dieselku za 120 tys. prowadzi się podobnie do M3 za 330 tys.

Nie narzekają na sprzedaż, a zacytowałeś fragment bez końcówki Akurat znajomy ma M3 competition, a drugi M4 Competition i zapewniam Cię, ze te auta nie prowadzą się jak ich najtańsze odpowiedniki w dizelku

Ja nic nie dyktuję, tylko przedstawiam swoje wymagania. Jak to klient, który płaci ciężkie pieniądze za samochód. To chyba nic zdrożnego.

Przedstawiasz wymagania co do segmentu D, który jak sam napisałeś nie interesuje Cię jako klienta...

Moim zdaniem oferuje

Nie oferuje bo sam nic nie możesz w ofercie alfy znaleźć nawet jako zatwardziały jej fan.

[meiss]

Koledzy radosuaf i Pływak rozmawiacie o 156 i 159 których jak rozumiem nie mieliście?
To ja wam powiem, dlaczego te dwa auta sprzedały się mi. 156 kupiłem tylko za wygląd, z silnikiem 2.0 16v który bardzo dobrze wspominam i skrzynią którą o wiele gorzej, bo miała lewarek ja od jelcza, a auto było głośne przy wyższych prędkościach. Sprzedałem, bo dobijała mnie wymiana wachaczy i rdza.

159 kupiłem, bo była to taka nowsza, ładniejsza z zewnątrz, wygodniejsza w środku wersja 156, z trwalszym zawieszeniem i bez rdzy. To wystarczyło.
Po 159 przez długi czas nie było co kupić, a potem wrzuciłem w 159 tyle nowych części, że postanowiłem zatrzymać ją na dłużej.

Ale w czym rzecz... kupując 156 i 159 mało zwracałem uwagę na silnik (to przy 156), zawieszenie, trwałość itp. Była ładna, tania, wystarczyło.
Potem wyszła niespójna polityka AR. Mieli trochę klientów dobrze wspominających 156 czy 166, które zastąpili 159 jako modelem pośrednim. Dla tych co wychodzili z 156 mogła być za droga, dla tych co szukali następcy 166 mogła być za mała.
Ale to jeszcze by jakoś przeszło, nadal 159 poruszała się w podobnej klasie.
Potem AR klientom przyzwyczajonym do wygodnych sedanów zaproponowano kompakt i małe autko miejskie. Zdobywanie klientów z innego segmentu rozpoczęło się na nowo, a jednocześnie odchodzili starzy.
Teraz po przyzwyczajeniu klientów AR do MiTo i Gulietty FCA, zaproponowała nowym klientom Gulie i Stelvio, czyli znowu całkiem inna kategoria, porzucając starych klientów.
Dla mnie to jest ostre rozdwojenie jaźni.

[Pływak]

Miałem 147 i Brere. Czyli 156 bez dupy i 159 bez dupy ale technologicznie to były identyczne auta.

Co do reszty się zgadzam. Alfa od wielu lat nie ma ciągłości modeli dla klienta jak ktoś kupił pzrez przypadek Alfe i nawet mu się spodobała to po jednej generacji nie bardzo miał co kupić.

[Andrzej_Kolbudy]

Meiss. Dokładnie tak było i jest.

[Kurynio]

Zdefiniuj radość z jazdy.

Tak jak to powiedziałeś w dużej mierze jest to kwestia indywidualna. W moim przypadku jest to wypadkowa, tego że czuje samochód jadąc, nie ma układu kierowniczego z gumki recepturki, przyspiesza tak i kiedy chce, skręca tam gdzie bym chciał, auto również musi mi się podobać. Jeżeli jazda fabia, scalą czy cee'd sprawia Ci frajdę- super, tylko jak podchodzisz do tego w ten sposób to nie wiem czemu uważasz, że każdy kto jeździ alfa musi być choć w małym stopniu masochistą

[magil]

Jak widać małe rzeczy też potrafią cieszyć

A mnie krew zalewa jak widzę reklamy (i ogólnie sposób reklamowania) samochodów Alfy Romeo vs. reszta świata. Beznadziejne są te reklamy AR. Taką wstawkę na torze Giulia vs. Stelvio to można sobie puścić na koniec prawdziwej reklamy albo w krótkiej przerwie vloga na yt. A gdzie jakaś porządna reklama? Z lektorem mówiącym o zaletach?

[misiu7911]

Magil o zaletach przemawia w tej reklamie dusza. Musisz się mocniej wsłuchać

[Kurynio]

A mnie krew zalewa jak widzę reklamy (i ogólnie sposób reklamowania) samochodów Alfy Romeo vs. reszta świata. Beznadziejne są te reklamy

Niedługo pewnie po liftingu będą reklamy z Kimim, podobno 5 różnych. Pierwszą można zobaczyć tu
https://m.facebook.com/Alfaholicy/vi...ift_.html&_rdr
Była na YouTube, ale zdjęli ze względu na prawa autorskie chyba

[jersey]

Tak jak to powiedziałeś w dużej mierze jest to kwestia indywidualna. W moim przypadku jest to wypadkowa, tego że czuje samochód jadąc, nie ma układu kierowniczego z gumki recepturki, przyspiesza tak i kiedy chce, skręca tam gdzie bym chciał, auto również musi mi się podobać. Jeżeli jazda fabia, scalą czy cee'd sprawia Ci frajdę- super, tylko jak podchodzisz do tego w ten sposób to nie wiem czemu uważasz, że każdy kto jeździ alfa musi być choć w małym stopniu masochistą

Ponieważ sarkazm ciężko się przekazuje internetem. Ktoś napisał że wozy pokroju Skody czy VW są nudne i nie jest masochistą żeby takimi jeździć to odpisałem że dla mnie (bo ani Giulia ani Stelvio mi nie odpowiadają) masochizmem jest jazda nowym AR. Sprowadziłem się, niestety, do poziomu kolegi któremu odpisywałem. Zresztą wokół tego toczy się tutaj spora część tematu. Że Passat, Octavia czy co tam jeszcze są nudne, be, fuj i w ogóle prawdziwy entuzjasta motoryzacji nigdy czegoś takiego nie kupi. No, to samo można powiedzieć o AR, a patrząc na wyniki sprzedaży będzie się nawet bliższym prawdy

Dla mnie radość jazdy to sama jazda. Pisałem to na tym forum jeszcze w czasach gdy miałem Alfę - jestem fanem slowdrivingu i jazda sama w sobie sprawia mi przyjemność. Nawet próbowałem to zaszczepić na forum tworząc swego czasu temat z trasami po których warto się powoli pokulać bo droga ładna, przez aleje drzew czy wśród pół i starych domków. No, ale umarło śmiercią naturalną. Nikt tutaj chyba nie jeździ dla przyjemności, najwyżej paru entuzjastów wybiera się od czasu do czasu na tor - ale to z kolei nie moja bajka.

[gindek]

Miałem 147 i Brere. Czyli 156 bez dupy i 159 bez dupy ale technologicznie to były identyczne auta.

Co do reszty się zgadzam. Alfa od wielu lat nie ma ciągłości modeli dla klienta jak ktoś kupił pzrez przypadek Alfe i nawet mu się spodobała to po jednej generacji nie bardzo miał co kupić.

No i nie uporali się z problemem wizerunku.

Żeby jeździć alfą musisz najpierw tego chcieć z jakiegoś powodu. Liczby jasno prezentują ile takich osób jest.

Gdyby reklamy nie mówiły "zrobimy ładny samochód", ale "mamy łady i niezawodny samochód" to by było inaczej.