Fatalna sprzedaż Alfy Romeo. Co się dzieje?

[Pływak]

No widzisz, tak samo Mustang historią nie powala bo niektóre generacje to były naprawdę paździerze z silnikami R4 w okolicach 90KM. Tak naprawdę po za legendarną pierwsza generacją dopiero S550 moim zdaniem jest Mustangiem takim jak być powinien. Skręca, hamuje, przyspiesza, a niektórzy fanatycy uważają go za kiepskiego "bo kiedyś to były mustangi"... szczególnie ten trzeciej generacji to był muscle car z krwi i kości

[Kurynio]

Odnośnie mustanga to pełna zgoda, I generacja to chyba wszyscy kojarzą z mustangiem, II znacznie, znacznie gorzej, III to jakaś pomyłka, no ale to chyba lata kryzysu paliwowego, co nie tłumaczy tragicznego wyglądu, IV no lepiej, ale nie urywa no i to takie bezpłciowe, lift nieco lepiej, V według mnie obrała właściwy kierunek, ale VI to tak naprawdę pełnoprawny mustang, ale to oczywiście jak dla mnie

[jersey]

Rynek sie zmienil i klienci maja wywalone na marke, emocje itd. Ma byc nowoczesnie i nikt (oprocz fanatykow ktorzy nie zdolaja swoimi chudymi portfelami utrzymac takich modeli) nie zwraca uwagi na takie duperele jak prowadzenie czy rozklad masy. Jest eclipse cross, bedzie mustang cross i nowe pokolenie ma gdzies ze byl jakis bullit czy inne legendy, bo to bylo tak dawno temu ze Ci ktorzy beda kupowac nowego mustanga urodzili sie w czasach kiedy juz byl internet! To jest taka zmiana ze przeora wszystko. Juz teraz okazuje sie ze setki lat wiary i pracy w budowanie marki stalo sie wysilkiem bez znaczenia. Ostatnie badania zachowan klientow pokazuja brak przywiazania do marki co wlasnie AR doswiadcza - liczy sie produkt z obojetnie jakim znaczkiem. Marketingowcy AR maja po 70 lat i wciaz zyja sciganiem sie po torze kiedy nowego pokolenia to kompletnie nie interesuje. Za to omawiana nawet tutaj ostatnio reklama passata po liftingu idealnie wpisuje sie w nowoczesnego klienta ktory kupuje swietne ultra nowoczesne narzedzie (tak, samochod dla wszystkich to narzedzie). Zrodlem emocji samochod pozostal dla promila klientow i dla nich samochodow sie nie produkuje.

To chyba jedyny mądry post twojego autorstwa w tym temacie. Nie zgodzę się tylko z ostatnim zdaniem. Wozy będące źródłem emocji się jak najbardziej produkuje. Robi to Ferrari, Lamborghini, Pagani, Konigsegg. A że przeciętnego miłośnika emocji na nie nie stać to inna sprawa.

[Wloczykij]

Juz teraz okazuje sie ze setki lat wiary i pracy w budowanie marki stalo sie wysilkiem bez znaczenia.

Eechhhhhh te mustangi z AD 1705... to były auta. 6 koni na dwóch dyszlach, zawieszenie na skórzanych pasach. Dziś już takich nie robią

Co do posta zgadzam się w całej rozciągłosci kolego [MENTION=83363]Spk[/MENTION] . W zasadzie to jest esencja tego, co niektórzy próbują wtłoczyć "fanom" do głowy przez ostatnie 180 stron tylko oni oporni jacyś...

[jersey]

200 lat temu to USA uczyło się na nocnik siadać Ale są samochodowe marki pamiętające początek XIX wieku i mające na karku już ponad 200 lat. Nie produkowały rzecz jasna samochodów od początku istnienia, ale jako marki istniały.

Taki Peugeot na przykład został założony w 1810 roku. Więc już można mówić że setki lat historii Taka marka dla plebsu i prostaków, bez duszy i historii

[Spk]

200 lat temu to USA uczyło się na nocnik siadać Ale są samochodowe marki pamiętające początek XIX wieku i mające na karku już ponad 200 lat. Nie produkowały rzecz jasna samochodów od początku istnienia, ale jako marki istniały.

Taki Peugeot na przykład został założony w 1810 roku. Więc już można mówić że setki lat historii Taka marka dla plebsu i prostaków, bez duszy i historii

Piszac setki lat mialem na mysli dowolne marki nie tylko z automotive.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Spk]

To chyba jedyny mądry post twojego autorstwa w tym temacie. Nie zgodzę się tylko z ostatnim zdaniem. Wozy będące źródłem emocji się jak najbardziej produkuje. Robi to Ferrari, Lamborghini, Pagani, Konigsegg. A że przeciętnego miłośnika emocji na nie nie stać to inna sprawa.

Wczesniej tez o tym pisalem. Beda marki dla niedobitkow - fanatykow motoryzacji, ale beda horrendalnie drogie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kurynio]

Ja absolutnie nie mówię, że postęp technologii, nowe rozwiązania są czymś złym, ale z tego co piszecie wszyscy powinni piać z zachwytu gdy wchodzi każda nowość, a jeżeli tak nie robi, jest niedobitkiem, fanatykiem itp. Zadam Wam takie pytanie dotyczące akurat nowych rozwiązań w samochodach i taka wielka prośba, poproszę szczerze żebyście powiedzieli czy akurat te przykładowe rozwiązania są według Was naprawdę ok, tylko tak szczerze:
-układ start stop (całą moją edukację techniczną, poczynając na szkole średniej, poprzez polibudę i podyplomówkę) zawsze mówiło się, że najgorsze dla silnika i osprzętu jest uruchamianie i gaszenie silnika, czyli zanikanie filmu olejowego i tarcie mieszane, poza tym ciągła praca rozrusznika, wiem nowego, zmodyfikowanego, który lubi ciągłą pracę

-rozwiązania, które podążają na eliminacji fizycznych przycisków i zastąpienia tego wszystkiego dotykowym panelem, przykłady z kilku marek, aby zmienić rozkład nadmuchu lub jego siłę, należy wejść w ustawienia, później w nawiew i zmienić zadaną wartość, czy naprawdę jest to wygodniejsze, a przede wszystkim bezpieczniejsze podczas jazdy niż jeden ruch ręką w wiadomym miejscu i dwa kliki pokrętła

Takie dwa przykłady pierwsze lepsze, pewnie po zastanowieniu byłoby ich więcej

[Pływak]

Po zostanowieniu to mozna by wymieniać rzeczy, które kiedyś zdawaly się niepotrzebne, a teraz kazdy chce je w aucie mieć. Mi tam jakies wypasione multimedia i ekrany do smyrania palcem nie są ptrzebne wole auta bardziej "prymitywne" ale takich ludzi jak ja jest garstka, a produkty tworzy się dla większości i ja to rozumiem. Jak już tu kiedyś pisalem parafrazujac wypowiedz z Top Gear "niektórzy na premierze pierwszego auta narzekaliby, że auto nie jest ciągnięte przez konie"

[Kurynio]

Ok, ja też to staram się rozumieć, wiem że większość ma prawo głosu, jak to mniej więcej powiedział Churchill "Demokracja to najgorsza forma rządu jaka może być, ale nikt do tej pory nie wymyślił nic lepszego"