Fatalna sprzedaż Alfy Romeo. Co się dzieje?

[jacool.n]

Jakim cudem Alfie odrasta lusterko boczne po obcierce z ciężarówką, bo w kolejnej scenka ma już dwa i brak rys na boku [emoji2]

Masz to w BMW czy Mercedesie? To jest lepsze niż każdy wspomagacz jazdy.
Mimo takich opcji Alfa sprzedaje się słabo

[alfist]

[MENTION=31189]jersey[/MENTION]- więc także po raz enty, krótko i na temat- to że ta marka istnieje tak długo, przeczy Twym wywodom.

[Dareek]

[MENTION=31189]jersey[/MENTION] - na siłę chcesz aby wszyscy mieli jednakowe gusta i potrzeby. na siłę chcesz aby AR miało taki sam asortyment jak BMW i VW. Taki świat nie jest- każdy jest inny i każdy dany produkt postrzega inaczej. Trudno podejrzewać kogoś kto kupuje Giulię Q że będzie używał tego auta w 95% w mieście do jazdy do pracy czy też do wożenia dzieci do szkoły. Zrozum to w końcu. Ja kupiłem Stelvio a nie Giulie bo czasem muszę mieć większy prześwit ( jadę w górki czy na narty/rowery), a w dupie mam asystentów i inne tablety i bzdety- wg ciebie nie jestem normalny a na pewno zacofany.

[fatcartman]

[MENTION=31189]jersey[/MENTION] - na siłę chcesz aby wszyscy mieli jednakowe gusta i potrzeby. na siłę chcesz aby AR miało taki sam asortyment jak BMW i VW. Taki świat nie jest- każdy jest inny i każdy dany produkt postrzega inaczej. Trudno podejrzewać kogoś kto kupuje Giulię Q że będzie używał tego auta w 95% w mieście do jazdy do pracy czy też do wożenia dzieci do szkoły. Zrozum to w końcu. Ja kupiłem Stelvio a nie Giulie bo czasem muszę mieć większy prześwit ( jadę w górki czy na narty/rowery), a w dupie mam asystentów i inne tablety i bzdety- wg ciebie nie jestem normalny a na pewno zacofany.

Ja miałem identyczną sytuację kiedy kupowałem Julke. Kupiłem ją z trzech powodów. Jeden- najlepiej się prowadziła, dwa -najfajniej wyglądała, trzy - była takim analogowym autem. Porownywalem wtedy chyba wszystkie kompakty i jeździłem każdym popularnym oprócz Citroena. Golf, Leon, Focus, 208, rapid, BMW 1, Merc A, Civic, auris. I wszędzie mówili 'Panie, to samo jeździ, ma tablety, aplikacje, samo parkuje bla bla bla. A w Julce wsadzili i powiedzieli 'Jedź'. I jeździło się najfajniej z tych wszystkich aut. Pomyślałem sobie wtedy że ludzie niedługo będą mieli asystenta sikania i jedzenia. Jak ktoś wyciąga smartfona żeby dodać 71 i 23 na kalkulatorze to dochodzę do wniosku że staniemy się amebami za parę pokoleń. Będąc atakowanym przez te ekrany, asystentów i innych odmozdzaczy auto chciałem mieć analogowe, które jeszcze wymaga myślenia podczas jazdy. Nawet żeby po prostu pamiętać jeszcze jak to się robi.. Nie twierdzę że te systemy są złe, ale niektóre te rzeczy to sztucznie kreowane potrzeby mające na celu chyba tylko powoli wyłączać nasze mozgi...

Spojrzałem teraz na konfiguratory VW i Forda i wygląda na to że mojej Julce nie brakuje w sumie niczego.. A przynajmniej niczego co skłoni mnie do zmiany. Uconnect działa super i w zupełności wystarczy , biksenony są lepsze niż np nowe ledy w leonie czy Golfie. Na asystentach mi nie zależy.. A jeździ mi się bardzo dobrze.. Nie ma powodu do zmiany ...

[milkes]

Ja miałem identyczną sytuację kiedy kupowałem Julke. Kupiłem ją z trzech powodów. Jeden- najlepiej się prowadziła, dwa -najfajniej wyglądała, trzy - była takim analogowym autem. Porownywalem wtedy chyba wszystkie kompakty i jeździłem każdym popularnym oprócz Citroena. Golf, Leon, Focus, 208, rapid, BMW 1, Merc A, Civic, auris. I wszędzie mówili 'Panie, to samo jeździ, ma tablety, aplikacje, samo parkuje bla bla bla. A w Julce wsadzili i powiedzieli 'Jedź'. I jeździło się najfajniej z tych wszystkich aut. Pomyślałem sobie wtedy że ludzie niedługo będą mieli asystenta sikania i jedzenia. Jak ktoś wyciąga smartfona żeby dodać 71 i 23 na kalkulatorze to dochodzę do wniosku że staniemy się amebami za parę pokoleń. Będąc atakowanym przez te ekrany, asystentów i innych odmozdzaczy auto chciałem mieć analogowe, które jeszcze wymaga myślenia podczas jazdy. Nawet żeby po prostu pamiętać jeszcze jak to się robi.. Nie twierdzę że te systemy są złe, ale niektóre te rzeczy to sztucznie kreowane potrzeby mające na celu chyba tylko powoli wyłączać nasze mozgi...

Bardzo trafne spostrzezenie, dlatego ja tez chcialem w miare proste ale znosnie analogowe auto. Nie jest mi w sumie nic dodatkowo potrzebnego do jazdy, no moze lepsze swiatla na zenonach. Nie od dzisiaj wiadomo, zeby zainteresowac/przekonac czyms naiwnego czlowieka wystarczy stworzyc problem i rozwiazanie na tacy za odpowiednie kwoty, ktore wyciagaja z nas producenci. Jest tyle filmow(chocby Wyspa), w ktorych jest watek o natloku informacji na swoj temat przez elektronike, czujniki, kamery, lokalizacja - pelna inwigilacja, brak prywatnosci i to samo zaczyna sie dziac z autami w imie bezpieczenstwa i "naszego dobra". No tak - na tak istotny powod nikt nie bedzie mial zastrzezen prawda?

[Piotriix]

Bo ludzie to ameby i trzeba im asystenta do wszystkiego [emoji23]

[MJL]

Myślę, że to po prostu wynika z tego, że ludzie chcą (a raczej muszą) się przemieszczać, a nie prowadzić. Kto pierwszy zrobi auto, które pijanego właściciela bezpiecznie odstawi do domu zarobi mnóstwo kasy

[Pływak]

Dlatego dla klienta najlepiej jak ma wybór wtedy decyduje czy chce asystentów do wszystkiego czy nie. Nikt mu nie będzie wmawiał, że powinien chcieć analogowe auto albo, ze musi chcieć miliony monitorków do smyrania. Kupując swoją pierwszą alfę jak na tamte czasy była dobrze wyposażona miała czujnik deszczu, pełną elektrykę szyb i lusterek, klimatroniki i masę mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy, na które wtedy nawet bym nie zwrócił uwagę ale dziś nie wyobrażam sobie kupić auta bez tego. Ja amebą nie jestem, a nie wyobrażam sobie dzisiaj braku czujnika deszczu czy czujnika zmierzchu, manualnej klimy, braku wspomagania, absu, esp i innych mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy bez których przecież mógłbym się obejść. W pierwszym aucie przed AR nawet ABSu nie miałem i tez jakoś dawałem radę. Kupując Megane z systemem keyless wmawiałem sobie, ze to niepotrzebne, a tylko ryzykowne bo łatwo auto ukraść i jak kupie to od razu to wyłączę. Po kilu tygodniach już ani myślałem o wyłączeniu. Dziś tak samo myślę o rożnego typu asystentach, radarach itp. "po co to komu?" ja tego nie mam i mi jest niepotrzebne ale jak ktoś miał w Mercu czy BMW i się przyzwyczaił to doskonale go zrozumiem jeśli tego wymaga bo może i sam bym się przyzwyczaił. To jest po prostu postęp Co do inwigilacji to nosząc w kieszeni smartfona na androidzie gdzie przy instalacji byle jakiej najprostszej apki wyrażamy zgodę na dostęp do wielu danych na telefonie byłbym hipokrytą pisząc, ze przeszkadza mi inwigilacja w aucie

[jersey]

Kurde, forum motoryzacyjnych Amiszów. Tylko coś czuje, że jak odpukać dojedzie do "w" to wolelibyście siedzieć w wozie naszpikowanym elektroniką i systemami wspomagania które pomogłyby zminimalizowac skutki wypadku - czy dla was czy np. dla pieszego w którego byście uderzyli. Albo żeby ten, który w was wali miał te systemy bo chociaż trochę go wyhamują i zmniejszy się energia wypadku, a jak starszy właściciel Merca zasłabnie to jest spora szansa, że zamiast pójść z wami na czołówkę asystent zjedzie na pobocze, zahamuje i wezwie pomoc.

Nie, no sorki. Zapomniałem - wam się takie rzeczy nigdy nie zdarzą.

A asystenci parkowania też się przydają. Potrafią lepiej ocenić miejsce (co oczywiste) i sprawniej manewrować niż człowiek - z tego samego powodu. Sam byłem zdziwiony w jakie szczeliny taki asystent potrafi się wcisnąć. W wielkim, zakorkowanym mieście w rodzaju Berlina, Paryża czy Londynu - genialna rzecz.

[Pływak]

<ironia on>Uprzedzę standardowy argument w dyskusji o systemach i napisze, ze najbardziej niebezpieczni są Ci jeżdżą jak szaleni bo myślą, ze ich systemy uratują, a prawdziwi kierowcy co prawo jazdy robili na dużych fiatach jeżdżą najbezpieczniej <ironia off>