Z tego co zauważyłem to legendy niezawodności budują nie aktualne modele tylko kilkunastoletnie graty.
Zobacz na Golfa czy Passata, w latach 90 ściągane były do nas kilkunastoletnie egzemplarze które niezawodnie jeździły po wiejskich drogach, a jak coś się sypnęło to naprawa kosztowała tyle co drut i taśma zużyta na przymocowanie elementu który odpadł
Teraz nawet jeżeli nowe wypusty są bardziej awaryjne od Alfy to nadal w pamięci są pancerne golfy 3, a nie problemy najnowszej generacji.
Podobnie o dzisiejszym postrzeganiu AR w świadomości wielu osób świadczy jakość 156 czy 159.
Stąd naprzykład bardzo dobre opinie o dieslu 1,9 - ukute po latach użytkowania.
Jednocześnie przez brak ciągłości gamy modelowej Gulia i Stelvio ciągnie na garbie opinie o transaxale, twin sparkach i rdzy od czasu 75 chyba. A pomija całkiem udaną Guliettę.
Następcy pewnie będą mieli łatwiej, bo będą postrzegani jako rozwinięcie mało awaryjnej Gulii.
Na razie problem w tym, że nie ma kilkunastoletnich Alf orzących wiejskie drogi i pracujących na dobre imię marki bo się już zbiodegradowały. I nawet jak ktoś ma taką 156 z dobrym silnikiem to raczej już nie ma w niej podłogi