Temat: Fatalna sprzedaż Alfy Romeo. Co się dzieje?

  1. #2641
    Użytkownik Świeżak
    Dołączył
    06 2009
    Mieszka w
    Poznań
    Auto
    jest Bravo II 1.4 '09, było Bravo I 1.4 12V '97
    Postów
    122

    Domyślnie

    Moim zdaniem podejście tych panów zwiększyłoby sprzedaż

    https://www.youtube.com/watch?v=3mdVgVM3rU8

    są napisy po angielsku

  2. #2642
    Użytkownik Maniak resoraków
    Dołączył
    07 2009
    Auto
    signiore Giuseppe Busso
    Postów
    743

    Domyślnie

    Ludzie zejdzie na ziemie bo niektórzy wyżej srają jak dupe mają, bo mu dzień dobry nie powiedział, bo się nie uśmiechnął, bo laski nie zaproponował, jak jedziesz 1000 km i musisz zatankować a koleś na stacji patrzy w chmury to też odjeżdżasz obrażony i stoisz bez paliwa ? jak pani Jadzia w sklepie cię nie powitała kwiatami to bułek nie kupisz ??? Śmiech na sali.

  3. #2643
    Użytkownik Alfista
    Dołączył
    07 2010
    Auto
    mam
    Postów
    4,287

    Domyślnie

    No właśnie tu leży Twój problem wydatek 200-300zł na paliwo czy 5zł na bułki porównujesz do wydatku 200 000 zł na samochód to pokazuje jak bardzo jesteś oderwany od rzeczywistości albo po prostu nigdy tyle nie wydawałeś na auto i nie wiesz, że standardy zakupu auta nowego za taką kwotę odbiegają od zakupu starej alfy w dizlu od mirka handlarza
    Ostatnio edytowane przez Pływak ; 31-12-2019 o 12:01

  4. #2644
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar alfist
    Dołączył
    09 2016
    Mieszka w
    Lublin
    Auto
    Giulia Q , GT3.2 Q2
    Postów
    960

    Domyślnie

    A nawet jak odbiegają przy kupnie to co? Godzina strasznej męki (twardzieli nie dotyczy) z obojętnym sprzedawcą (potem najwyżej tydzień w sanatorium celem dojścia do siebie) i masz co chciałeś kupić, ja właśnie tego nie rozumiem- żeby przy kwotach rzędu 200000 zł rezygnować z zakupu, bo sprzedawca nas nie poczęstował kawą albo się gapił w okno czy na nogi jakiejś laski zamiast na nas. Chyba że w ogóle uniemożliwia zakup np. nie udostępniając oferty czy cen, ale wtedy polecam pisać skargę do FCA- w przypadku serwisu działa to bardzo skutecznie, w przypadku sprzedaży nie wiem, bo nigdy nie byłem zmuszony takiej skargi pisać, ale przypuszczam że też. Ja prędzej zrezygnowałbym z zakupu starej Alfy od Janusza handlarza gdyby np. po chamsku ze mną rozmawiał, niż nowej w salonie, bo sprzedawca jest niemrawy (kupiłem w życiu trzy nowe auta w salonie, w tym dwie Alfy).

  5. #2645
    Użytkownik Fachowiec Avatar Kurynio
    Dołączył
    01 2019
    Mieszka w
    Lublin
    Auto
    Stelvio Q, wcześniej Stelvio 2.0 280
    Postów
    2,620

    Domyślnie

    Cytat Napisał carramba Zobacz post
    Ludzie zejdzie na ziemie bo niektórzy wyżej srają jak dupe mają
    Nie no spoko, obawiam się, że może idąc Twoim tokiem rozumowania to ogólnie powinniśmy się cieszyć, że w ogóle sprzedawca w salonie nas nie pogonił...
    Człowieku, uważasz że kupując samochód i wydając grubą kasę to masz się prosić by ktoś Ci łaskawie zrobił wycenę i symulację, albo dzwonić i się o nią upominać?
    W sumie nic się nie dzieje, masz rację, ludzie pójdą i kupią najwyżej coś innego, nic się dzieje fajnie jest i tak trzymać
    Ostatnio edytowane przez Kurynio ; 31-12-2019 o 13:03

  6. #2646
    Użytkownik Znawca Avatar Zmianowy
    Dołączył
    05 2011
    Mieszka w
    Warszawa
    Auto
    Audi Q3 21
    Postów
    1,693

    Domyślnie

    Cytat Napisał Talarr Zobacz post
    Wczoraj koleżanka opowiedziała mi trochę straszną historię, która może być jedną z odpowiedzi na pytanie zadane w temacie tego wątku.

    Otóż koleżanka (na potrzeby historii nazwijmy ją Agnieszka) w 2011 kupiła nową Giuliettę i jeździ nią do dziś. Od dłuższego czasu zaczęła myśleć o zmianie samochodu. Żeby przybliżyć nieco potrzeby zakupowe Agnieszki przedstawię 3 istotne fakty o niej: 1. Agnieszka nie ma rodziny/psa, więc nie potrzebuje samochodu o określonej wielkości żeby pomieścić pozostałych domowników - każdy rozmiar od kompaktu do małych SUV-ów wchodził w grę. 2. Agnieszka bardzo dobrze zarabia, więc nie miała na sztywno ustalonej górnej granicy cenowej - z modeli, które rozważała wnioskuję, że chciała kupić samochód w przedziale ok. 100-200 tys. 3. Agnieszka lubi jeździć, ale nie zna się na samochodach, nie śledzi nowinek technicznych, więc jej wyboru nie ograniczała jakaś konkretna technologia, rodzaj silnika czy inne rozwiązanie. Reasumując - pełna elastyczność w wyborze nowego samochodu ograniczona jedynie odczuciami Agnieszki co do konkretnego modelu i odczuciami z jazdy. Pierwszy wybór padł na Giulię - bo ładna, bo po 8 latach w Giuliettcie przywiązała się do marki.

    Zatem Agnieszka chcąc się przekonać jak wygląda, jak jeździ i ile kosztuje, pojechała do najbliższego dealera Alfa Romeo - Carserwisu przy Połczyńskiej. I w tym momencie zaczął się proces zniechęcania Agnieszki do zakupu Alfy. W salonie przywitał ją personel, który zajęty był głownie sobą. Ostatecznie Agnieszką zajął się sprzedawca, który sprawiał wrażenie jakby był tam za karę - nie wykazywał żadnej inicjatywy, a jedynie lakonicznie odpowiadał na zadawane pytania. W skrócie: nie potrafił zaprezentować samochodu i jego możliwości. Niezrażona Agnieszka postanowiła, że wykona jazdę próbną. Ku jej zdziwieniu dostała kluczyki i ruszyła na samotną przejażdżkę. Okazało się, że samochód dobrze się prowadzi, fajnie jeździ i w sumie to chyba go kupi (pomimo, że nie było nikogo, kto przedstawiłby możliwości samochodu, których nie widać na pierwszy rzut oka oraz obalił ewentualne wątpliwości). Agnieszka wróciła zatem z jazdy próbnej i mimo zupełnego braku zaangażowania ze strony sprzedawcy postanowiła sama zakończyć proces sprzedażowy. Niestety okazało się, że aktualnie nie ma dostępnej Giulii w kolorze i wersji, które ją interesowały. Jako, że pan sprzedawca nie był zbyt skory do przedstawiania alternatyw, Agnieszka zapytała czy jest wybrany kolor w wyższej wersji (droższej o ok. 30-40 tys.). Okazało się, że jest. Agnieszka poprosiła więc o przedstawienie propozycji finansowania. Tutaj również inicjatywa leżała po stronie Agnieszki a sprzedawca nadal sprawiał wrażenie jakby nie zależało mu na pomyślnym zakończeniu transakcji. Ostatecznie Agnieszka wybrała samochód, dostała akceptowalne dla niej warunki finansowania i pozostało już tylko dopełnienie formalności. Niestety na tym etapie była już na tyle zniechęcona i zmęczona całym procesem i obojętnością sprzedawcy, że początkowy entuzjazm opadł i postanowiła wstrzymać się z decyzją i przemyśleć ją w domu.

    Następnego dnia za poleceniem znajomego wybrała się - trochę z ciekawości - do salonu Lexusa. Po wejściu powitała ją miła uśmiechnięta recepcjonistka, następnie przejął bardzo zaangażowany sprzedawca, który z entuzjazmem opowiedział wszystko o wybranym samochodzie (UX). Razem pojechali na jazdę testową, podczas której sprzedawca pokazywał funkcje i możliwości samochodu, pokazał jak samochód sam utrzymuje się sam w pasie ruchu. W skrócie: zrobił wszystko żeby zrobić na Agnieszce wrażenie żeby ta zakochała się w samochodzie i nie miała żadnych wątpliwości, że to właśnie Lexusa UX powinna wybrać. I tak się właśnie stało.

    Agnieszka na początku stycznia odbiera nowego Lexusa UX. Tylko dlatego, że pracownik Alfy Romeo nie potrafił sprzedać samochodu klientce, która była na niego praktycznie zdecydowana...
    Nie wiem czy to reguła we wszystkich salonach AR, ale historia koleżanki pokazuje, że jedną z przyczyn słabej sprzedaży może być nieumiejętność zatrudnienia/przeszkolenia personelu.
    Ja to skomentuje tylko tak, Carserwis stracił na własne życzenie jedyną osobę która ciągnęła sprzedaż AR jaką był Pan Marek Babiński.
    "A zatem posiadanie tego samochodu jest jak życie z przepiękną, lecz przy tym zdrowo kopniętą dziewczyną. Bardzo dobrze wiecie, dlaczego się zaangażowaliście. I w tym samym stopniu jesteście świadomi, że wasz związek po prostu nie ma żadnych szans."
    J.Clarkson



    Warszawscy Alfaholicy - Facebook Group
    Brera Team Poland - Facebook Group

  7. #2647
    Użytkownik Fachowiec Avatar Kurynio
    Dołączył
    01 2019
    Mieszka w
    Lublin
    Auto
    Stelvio Q, wcześniej Stelvio 2.0 280
    Postów
    2,620

    Domyślnie

    dubel
    Ostatnio edytowane przez Kurynio ; 31-12-2019 o 13:03

  8. #2648
    Użytkownik Alfista
    Dołączył
    07 2010
    Auto
    mam
    Postów
    4,287

    Domyślnie

    Cytat Napisał alfist Zobacz post
    A nawet jak odbiegają przy kupnie to co?
    A to, ze to sprzedawca ma Cię zachęcić do kupna, a nie Ty masz zachęcić sprzedawce aby Ci go sprzedał. Nie, tak to nie działa, Alfa weszła w segment premium i chcąc sprzedawać auta klientowi, który wcześniej kupował Mercedesa czy BMW musi zmienić podejście rodem z polmozbytów gdzie wychodzili z założenia, ze jak klient chce kupić to i tak wróci bo nic innego przecież nie kupi. Jak potencjalny klient widzi takie podejście już podczas zakupów to jak sobie będzie wyobrażał późniejszy serwis auta w tym samym miejscu?
    Ostatnio edytowane przez Pływak ; 31-12-2019 o 13:23

  9. #2649
    Użytkownik Fachowiec Avatar Kurynio
    Dołączył
    01 2019
    Mieszka w
    Lublin
    Auto
    Stelvio Q, wcześniej Stelvio 2.0 280
    Postów
    2,620

    Domyślnie

    Cytat Napisał alfist Zobacz post
    A nawet jak odbiegają przy kupnie to co? Godzina strasznej męki (twardzieli nie dotyczy) z obojętnym sprzedawcą (potem najwyżej tydzień w sanatorium celem dojścia do siebie) i masz co chciałeś kupić, ja właśnie tego nie rozumiem- żeby przy kwotach rzędu 200000 zł rezygnować z zakupu, bo sprzedawca nas nie poczęstował kawą albo się gapił w okno czy na nogi jakiejś laski zamiast na nas
    Ale musisz wziąć pod uwagę, że nie każdy jest przychodząc do salonu już zdetermionowany kupić Alfę, czasem przychodzi porównać z innym samochodem, który ma na oku. Przyjście do salonu to okazja by klienta zainteresować, przekonać, zachwalić, nawinąć makaron by po prostu wiedział, że to to auto, że to ta marka i innej nie chce. Nie wszyscy chcą Alfę i już i nic innego nie bierze pod uwagę i nie ma co innego kupić bo ma. No i jak podczas tej wizyty zostanie zlany w mniejszy lub większy sposób, a gdzie indziej pokażą mu same mocne strony i w ogóle, to jest duże prawdopodobieństwo, że wybierze coś innego i moim zdaniem tyle w temacie, sami wiecie, że od tego właśnie dużo zależy, a tego jak widać w dużej liczbie przypadków tego brakuje i

  10. #2650
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar alfist
    Dołączył
    09 2016
    Mieszka w
    Lublin
    Auto
    Giulia Q , GT3.2 Q2
    Postów
    960

    Domyślnie

    No fakt, jeśli ktoś się waha, nie jest do Alfy przekonany to to może być dla niego rozstrzygające, ale ja myślę że przy zakupie auta o cenie rzędu 200000 zł powinniśmy jako pierwszoplanowe przyjmować inne kryteria, bo z auta będziemy o wiele, wiele dłużej korzystać niż trwają nasze kontakty ze sprzedawcą. Ja w takiej sytuacji nie obrażałbym się na markę a poskarżyłbym się na niesolidnego sprzedawcę.

Podobne wątki

  1. Sprzedaż Alfy
    Utworzone przez Sulerz w dziale Forum ogólne o Alfa Romeo
    Odpowiedzi: 54
    Ostatni post / autor: 28-10-2011, 16:30
  2. Sprzedaż Alfy Romeo w 2010r.
    Utworzone przez TILT w dziale Forum ogólne o Alfa Romeo
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 17-04-2011, 20:41

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory