Ale większość będzie miała w d*** markę, której dealerzy sprzedają jej samochody za karę albo nie wiedzą do końca co sprzedają.
Skoro ktoś napotyka taką sytuację na wejściu do salonu marki, która aspiruje do premium, a do tego ma mocno nadszarpniętą opinię, to naturalną jest myśl, że w przypadku problemów z samochodem czy serwisu może być tylko gorzej.
Skarżenie się na niesolidnego sprzedawcę? I co dalej? Czekanie, aż ktoś łaskawie za miesiąc czy dwa przedstawi rzeczowo informacje, przygotuje konfigurację czy symulacje finansowania?
Może inny salon, ale tam jak się okazuje można trafić na takiego samego "specjalistę".
Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka