Nie to nie żart jak byś czytał coś więcej niż tylko wybiórczo to nawet w tym temacie pisane było, że niektórzy kupili auto gdzie indziej, a na pierwotne wycenę do dziś się nie doczekali. Ja raczej mam pytanie jak FCA funkcjonuje w biznesie skoro nie potrafią klientowi zrobić wyceny. Skąd Ci ludzie mają kasę na auta? Bo nie marnują czasu na dealerów, którym nie zależy na sprzedaży. Już wiem dlaczego nie nawidzisz chodzić do salonu przy zmianie auta pewnie sprzedawcy passatów maja podobne podejście do tych z FCA
Różnie bywa, przecież można być w czymś dobrym i przyzwoicie zarabiać nie będąc wyrachowanym.
Zdarza się że ktoś dostanie spadek, wygra na loterii i tp. Tacy ludzie to też klienci.
Są też tacy których sponsorują rodzicie - wieczne dzieci, pozujące na ludzi sukcesu. (Kupują np para-sportowe auta, naśmiewają się w internecie z "bidoków", ale pierwsze co zrobili po zakupie to montaż LPG) Ale nawet tacy są klientami, jak by nie patrzeć.
Nie mniej, podtrzymuję że jak ktoś jest zbyt wrażliwy, to łatwiej mu będzie zmienić siebie niż cały świat.
Rzecz w tym, że jednak pewna doza dojrzałości życiowej sprawia, że człowiek częściej podejmuje decyzje ważąc korzyści i straty, niż pod wpływem emocji, w dodatku negatywnych, spowodowanych przez jakąś przypadkową, dopiero spotkaną, obcą osobę.
Owszem, rozumiem, że ktoś "zrobi na złość firmie Alfa Romeo, bo ta ma sprzedawcę dyletanta" , ale jeśli samochód jest dobry to czy nie jest to zachowanie z cyklu "na złość mamie odmrożę sobie uszy". Chyba każdy słyszał to powiedzenie
... large brakes, turbos, alu rims, aero…everything large as if there was something small to compensate for.
Człowiek idzie wydać 200tys plnów - fakt, dla niektórych to jak splunąć, ale dla większości ludzi to jednak sporo pieniędzy, a w salonach marki którą sobie upatrzył, pożal-się-boże-sprzedawcy traktują go jak śmiecia, i nadal niektórzy tu nie rozumieją w czym problem i że to jest w ogóle problem... Lubicie być poniżani, czy o co chodzi?
odwracając sytuację, oczekujesz jakiegoś specjalnego traktowania?
Ostatnio edytowane przez bobby ; 02-01-2020 o 11:48
... large brakes, turbos, alu rims, aero…everything large as if there was something small to compensate for.
Spadek sprzedazy samochodow AR jest podyktowany glownie tym, ze Giulietta jest wygaszana. W 2019 roku Giulietty byly dostepne tylko z silnikami T-Jet i 1,6 Jtdm chyba tylko w jednej wersji wyposazeniowej. To co nie gra tutaj wciaz to fakt, ze Tonale, ktore ma zastapic Giuliette nie robi tego plynnie tylko jest moment, w ktorym z segmentu stosunkowo dostepnych finansowo samochodow powstaje luka. Tutaj problemem moze byc zupelnie nowa konstrukcja hybrydowa i przygotowanie pod to lini produkcyjnej. Nie tyle moze problemem ale obecne mozliwosci AR moga definiowac tego przyczyne. Ostatnio tez polaczenie z PSA moglo opoznic podjecie kilku decyzji np. W kwestiach napedu hybrydowego. Nikt nie mowi o wygaszaniu marki. Przynajmniej ja o tym nie slyszalem. Jest F1 z Kubica i Orlenem. Mysle, ze wplynie to pozytywnie na sprzedaz w najblizszych latach dla AR jesli linia modelowa bedzie sukcesywnie rozwijana w ramach mozliwosci marki. Uwazam jednak, ze aby zachowac plynnosc i utrzymac dotychczasowa sprzedaz 100 tys szt. Tonale juz w polowie 2019 roku powinna byc dostepna w salonach rownolegle wygaszajac Giuliette
A jesli chodzi o sama sprzedaz samochodow AR czy ogolnie FCA z ktora mialem stycznosc prywatnie 3 razy to musze powiedziec, ze kultura sprzedazowa pozyskiwanie klienta stoi na najnizszym poziomie. Nawet jak dajesz sygnal, ze chcesz zostawic okragla sumke za samochod nie ma zainteresowania. Kwestie upustowe w AR to tez temat mysle mocno utrudniajacy sprzedawanie samochodiw. Nie wiem czy tez tak jest w innych krajach ale jak samochod kosztujacy pierwotnie 232 tys zl po roku stania jego cena teraz wynosi 225 tys i 4 km przebiegu dzis jest to samochod juz roczny. Widzialem Giulie w 2019 roku z rocznika 2017 gdzie roznica do pierwotnej ceny wynodilavzaledwie kilka tys zl. Albo bazowki, ktore wtajemniczony wie, ze kosztowaly 124 tys zl. Po roku przecenione sa ze 139 tys zl na 124 tys zl. Mowiac szczerze nie wiem czy sa to dobre standardy sprzedazowe.
Ostatnio edytowane przez fan ; 02-01-2020 o 12:14
Różni ludzie rożne fetysze
Czy poświecenie uwagi klientowi, który chce wydać w salonie 200K czy nawet 50Kzł zł albo czy zrobienie wyceny w terminie co należy do obowiązków sprzedawcy jest specjalnym traktowaniem? Powtórze nikt tu nie oczekuje czerwonych dywanów, fajerwerek i szampaanów, a po prostu rzetelnego wykonywanie swojej pracy przez sprzedawcę/dealera. Takie zachowania jak są opisywane w tym temacie i w całym dziale Giulia/Stelvio nie było by nawet uzasadnione w sytuacji gdy po auta ustawiają się kilometrowe kolejki, a co dopiero w sytuacji gdzie auta zarastają u dealerów mchem.
Co w zachowaniu tej "Agnieszki" było nie tak aby miała zmienić siebie? Jak pisałem kobieta nie popadła w depresje i nie ma myśli samobójczych tylko po prostu poszła do konkurencji bo chciała kupić auto, a nie kupować. Całkiem normalne zachowanie w gospodarce wolnorynkowej.Nie mniej, podtrzymuję że jak ktoś jest zbyt wrażliwy, to łatwiej mu będzie zmienić siebie niż cały świat.
Ostatnio edytowane przez Pływak ; 02-01-2020 o 12:11
Sądzę, że odrobiny szacunku i miłej, dobrej obsługi, po prostu. Skoro rzucał ktoś przykładami zakupów bułek czy paliwa to podam swój. Kilkukrotnie kupowałem w życiu garnitur, lub doradzałem komuś w kupnie i zawsze kupiłem go tam, gdzie była dobra obsługa. W jednym miejscu była ona świetna i kilku moim znajomym poleciłem ten salon i kupowali tam garnitury na swój ślub, również byli bardzo zadowoleni z poziomu obsługi, doradztwa, pomocy, sugestii itd. Co więcej, kierowałem ich do konkretnej sprzedawczyni, bo inne pracujące w tym salonie nie były w stanie zapewnić w połowie tak dobrej obsługi jak tamta osoba. Nigdy ja ani żaden z wyżej wymienionych kumpli nie kupiliśmy garnituru tam, gdzie obsługa była przeciętna lub zwyczajnie kiepska, gdzie ludzie zachowywali się jakby byli tam za karę. Okropnie to odstraszało, miało się ochotę stamtąd jak najszybciej wyjść. Zawsze odwiedzaliśmy kilka miejsc, aby przejrzeć asortyment, żeby w razie czego nic dobrego nie przegapić. Szukaliśmy garnituru, nie garnituru firmy "X". Więc miejsca, gdzie obsługa była beznadziejna opuszczaliśmy po krótkiej chwili. Mowa tu o wydatku 600-2000 zł. Co dopiero 200 000 złotych na samochód.. Jeśli ktoś chce kupić SAMOCHÓD, nie koniecznie Alfę Romeo i zderzy się w salonie ze ścianą, poczuje się olany, jak intruz w miejscu gdzie oczekuje odrobiny zainteresowania i pomocy, to po prostu stamtąd wyjdzie i pójdzie do innego salonu. Być może innego salonu tej marki, a być może zrażony już i mający z tyłu głowy powszechną opinię o Alfie Romeo, pójdzie do salonu innej marki. I po sprzedaży.. Miejsce tworzą ludzie i w tym tkwi szkopuł.
Normalnego, zresztą było już pisane - nikt nie oczekuje czerwonych dywanów. Serio to trzeba wam tłumaczyć? To proszę: ignorowanie klienta, opryskliwość, przerywanie rozmowy w połowie bo dzwoni telefon i nie wrócenie do niej, nie wysyłanie obiecanej oferty itp itd - to nie jest normalne. Byłem w ASO AR/Fiata i połowę tych rzeczy tez doświadczyłem.
Kolega wyżej dobrze wyjaśnił zresztą.
Ostatnio edytowane przez Takumi ; 02-01-2020 o 12:10
Dokładnie to.
Mój teść nie chciał słyszeć nawet o kupnie fiata mimo to przy okazji oglądania suzuki weszliśmy do salonu FCA/ jest obok przez ścianę/ sprzedawcy z salonu tak mu przedstawili produkt łącznie z jazdą próbną ,że za parę dni wyjechał Tipo.
Czyli jak się chce sprzedać produkt to można przekonać nawet przeciwnika zakupu danej firmy.
W tej samej hali jest też Alfa Romeo i Jeep i poprosiłem o wycenę giuli na maila i.. do dziś jej nie dostałem.
Jazda próbna za parę dni ale trzeba się dopytywać.
Brak propozycji z ich strony na jakiś kontakt itd.
Zlewka totalna.
Jest sporo ludzi ,którzy są niezdecydowani jakiej marki chcą mieć samochód ,oni potrzebują impulsu jakieś zachęty , dopieszczenia ze strony sprzedawcy ale jak się ich zlewa to idą tam gdzie się chce coś od siebie dać .
Ostatnio edytowane przez Piotriix ; 02-01-2020 o 12:16
Kto chce szuka sposobu,
kto nie chce szuka powodu.
155 V6 LPG-163 KM-była
156 V6 LPG-190 KM-była
147 2.0TS 150 KM Selespeed LPG.-była
166 2.0 V6 TB -215 KM- LPG-była
Giulietta 1.4 TB -207KM -LPG -jest
Lancia Delta 1.8 TBI 283KM -jest