Nie każda marka w ofercie koncernu musi przynosić znaczący zysk i mieć konkurenta dla Skody Octavii. AR ma historię i sukcesy, które są bezcenne i których nie da się tak prosto kupić. Tak samo jak pieniądze szejków w PSG nie zdobyły im jeszcze pucharu Ligi Mistrzów. Gdyby AR zaczęła produkować konkurenta dla Octavii to marka mogła by się rozmyć i nie byłaby już kojarzona z charakterystycznym dla siebie zębem. Dlatego rozpatrywanie codziennego samochodu dla Januszy w ofercie AR nie ma zbyt wielkiego sensu. To Fiat powinien stworzyć nowe Tipo i tam zaatakować, a nie Alfa tworzyć auta w każdym segmencie. Alfa musi się dobrze wypozycjonować i okopać w swoim targecie tym co ma dodając jeszcze kilka modeli. To, że jestem fanem czerwonych cegieł nie oznacza, że mam wybudować sobie cały dom z tych cegieł. Tak samo, ludzie chcą przejechać się AR i na nią popatrzeć, ale nie chcą mieć jej na co dzień. Każdy chce 3 letnią Giulię poleasingową za 1/3 ceny katalogowej, ale nikt nie chce jej wykupić z salonu. AR musi znaleźć swoją niszę i odpowiednio się do tej niszy zaadaptować.
Również nie mówiłbym, że różne segmenty to jest wytwór VAGa. Segmenty były zawsze, czasem powstają nowe, czasem stare umierają bo nie ma na nie popytu i każda marka musi się pozycjonować o obrębie segmentów, które już istnieją w percepcji ludzi. Alternatywą jest zrewolucjonizowanie rynku i stworzenie kompletnie nowego rynku co robią np. samochody elektryczne lub globalne wydarzenia, np. pandemia, załamanie rynków finansowych. Takie rewolucje potrafią kompletnie przedefiniować rynek i pokazują co jest naprawdę ważne dla ludzi.