I tak i nie. Niestety samochód jak mało które urządzenie musi być w dużym stopniu idiotoodporny. 156 (jak i wiele innych modeli) nie była. Dlatego oprócz psujących się pierdółek dochodziły też grube tematy typu zajechany silnik. I ktoś powie: bo pałowany na zimnym, olej nie wymieniony/dolany do max, bo na minimum już smarowanie za słabe itp. itd.
A prawda jest taka, że w Fordzie, Oplu czy innym VW olej będzie miał minimum, 30tys przelatane i silnik dostanie w d.. ale będzie dalej jechał. Mówimy o latach kiedy 156 były nowe/świeże. Dlatego Alfami jeżdżą pasjonaci. Tyle że pasjonaci nie robią sprzedaży![]()