No i tu się różnią nasze oczekiwania. Jak dla utrzymania swojej prędkości "ścinam" zakręt najeżdżając na środkową linie, to wiem co robię i nie oczekuję, że jajko będzie mądrzejsze od kury i odbije mi kierownicę. Na szczęście, mam "tak starą wersję Alfy", że mój asystent w takiej sytuacji tylko się drze i można go wyłączyć. Ty już na to nie możesz liczyć - zwolnij przed zakrętem, albo mocuj się z kierownicą - wybór należy do Ciebie