Nie ma to jak wrzucić ranking najbardziej awaryjnych silników, gdzie ponad połowa to usterki układu wtryskowego, który ma się ni jak do porównań trwałości silników mało i dużo-litrazowych. A już najlepszy jest fakt, że praktycznie większość to silniki z początku lat 2000. Teraz poczekajmy tylko jeszcze z 10-15lat na ranking tych małych silników. Bo z tego co widzę i robię na warsztacie, to te stare konstrukcje naprawia się się szybko i względnie tanio. Natomiast te nowe małe popierdziawki potrafią wygenerować niesamowite koszty za naprawę i roboczogodziny.
Aha, 90% aut naprawianych jest poza serwisami (oczywiście po gwarancji). Jak to jeden napisał "mechanicy z szopy" potrafią zdziałać cuda. Jak masz czas, pieniądze i nerwy ze stali to naprawiasz w serwisie. A potem się bujasz.